Dlaczego Polacy rzucili się po paszporty?

Dlaczego Polacy rzucili się po paszporty?

Dlaczego Polacy rzucili się po paszporty? Prof. Henryk Domański, socjolog, PAN Na wszelki wypadek. Wojna w Ukrainie jest źródłem ryzyka i niepokoju, dlatego ludzie chcą mieć zabezpieczenie instytucjonalne w postaci dokumentu, który daje dostęp do różnych krajów. To normalna i racjonalna reakcja na zagrożenie, która powtarza się przy okazji każdego większego kryzysu, tak samo jak wykupywanie cukru, mąki czy paliw. Dr Łukasz Moll, filozof, socjolog i publicysta, Uniwersytet Wrocławski Taka stadna reakcja może się wydawać anachroniczna, jeśli uznać, że wejście do UE miało zagwarantować Polakom koniec z paszportami, przynajmniej jeśli chodzi o Europę. Nie powinno nas jednak dziwić, że nie tylko powrót wojny, ale i niepokoje wokół paszportów covidowych, kryzysy migracyjne czy kontrole przywracane w strefie Schengen w ostatnich latach dostarczają powodów do tego, by na wszelki wypadek podróżować z dodatkowymi dokumentami. Marzenie o Europie, po której podróżujemy swobodnie, nie ziściło się. Ludzie chcą być zabezpieczeni i mając na uwadze obecną sytuację, jest to całkiem racjonalna postawa. Dr Michał Piekarski, politolog, Uniwersytet Wrocławski Poczuli lęk związany z kryzysem za naszą wschodnią granicą. Przez wiele lat żyliśmy w przeświadczeniu, że wojny czy masowe migracje to coś, co dzieje się daleko od nas, na peryferiach, takich jak Bałkany, Bliski Wschód, Kaukaz i inne dalekie obszary dawnego Związku Radzieckiego. Rozgrywające się tam dramaty były dla nas telewizyjnymi obrazkami ze świata, obecnie wojna dotarła do miast, które znamy, w których często bywamy, w których nierzadko mamy znajomych z pracy lub uczelni, a uciekające przed nią osoby na własne oczy widzimy w pociągach i na dworcach. Zaczynamy w związku z tym bać się, że to, co wydawało się nam oczywiste, np. możliwość wyjazdu do Niemiec, Francji czy Belgii bez paszportu, wizy ani kontroli na granicy, może zostać zakwestionowane. Czytelnicy PRZEGLĄDU                     Grzegorz Dróżdż Bo Polacy czasem na coś się rzucają: na paliwa, na bankomaty, na innych ludzi – najczęściej wskutek plotek, fake newsów od Putina albo po prostu z własnej głupoty. Łukasz Marcin Jastrzębski Widocznie tak bardzo wierzą w nasze gwarancje bezpieczeństwa. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 12/2022, 2022

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia