Jan Rokita, lider PO, ujawnił w Radiu Zet zasady postępowania z partyjnymi kolegami: „W sytuacji, w której wszystkie instytucje, do których zwróciliśmy się w sprawie warszawskiej, z prokuraturą, NIK-iem i prezydentem Kaczyńskim włącznie, nie potwierdzają tego, że są jakiekolwiek zarzuty kryminalne, my mimo to zawiesiliśmy tych wszystkich ludzi i posłaliśmy ich do sądu. Twierdzę więc, że ustanowiliśmy nowe, dobre standardy”.
Słowem: złapać, zaszczuć, zawiesić, a później z ulgą stwierdzić, że dorwaliśmy niewinnego. To się nazywa etyka z piekła rodem!
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy