Frontex jak Czarnecki

Frontex jak Czarnecki

Mamy w Polsce jedną unijną agencję – Frontex, Europejską Agencję Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Precyzyjniej mówiąc, jeszcze mamy. Zobaczymy, jak długo Unia będzie cierpliwie znosić to, co robi jej szef, Francuz Fabrice Leggeri. Oskarżony o przekręty i paskudne mobbingowanie pracowników. Jeśli unijny urząd ds. zwalczania nadużyć finansowych (OLAF) miesiącami siedzi w Warszawie i grzebie w szafach Fronteksu, to coś musi być na rzeczy. Jest też wątek polski. Tropy prowadzą do rodzimej firmy informatycznej, która sprzedała Fronteksowi źle działające oprogramowanie do szkoleń strażników granicznych. A to tylko część zarzutów. Unia nierychliwie, ale dopada przekrętasów. O czym mógł się przekonać europoseł PiS Ryszard Czarnecki, który okradł UE na ponad 100 tys. euro. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2021, 2021

Kategorie: Przebłyski, Z dnia na dzień