Globalna wioska niebezpieczeństw

Globalna wioska niebezpieczeństw

71% dzieci i młodzieży trafiło w internecie na materiały pornograficzne, 51% miało kontakt ze scenami brutalnej przemocy, 29% zetknęło się z treściami rasistowskimi i faszystowskimi Od kilkunastu lat Polska i Polacy dzięki dynamicznemu rozwojowi technologii informatycznych, które dały początek internetowi i World Wide Web, są częścią globalnej wioski, jak w 1962 r. nazwał trend komunikacji na masową skalę Marshall McLuhan. Z badań przeprowadzonych we wrześniu 2009 r. przez Ericsson Consumer Lab wynika, że z dobrodziejstw internetu w domu korzysta 56% Polaków, a zdecydowana większość pozostałych korzysta z niego u rodziny, w pracy, w kafejkach internetowych. 52% ma w domu łącze szerokopasmowe, 4% z internetem łączy się poprzez tzw. wdzwanianie (dial-up). Ale wraz z dostępem do internetu pojawiły się zupełnie nowe niebezpieczeństwa dla psychiki, zdrowia, a nawet życia, które wynikają z nieodpowiedzialnego lub nieostrożnego używania sieci. Na co uważać w sieci i jak się bronić? Zagrożone dzieci Dzienniki informacyjne i audycje radiowe pełne są zatrważających doniesień o przestępcach krzywdzących swoje ofiary w sieci. Kilka tygodni temu zatrzymano Bogusława W., 44-letniego mieszkańca Lubina, który na służbowym komputerze przechowywał ponad 200 tys. plików z dziecięcą pornografią, którą rozpowszechniał w internecie. Wpadł namierzony przez niemiecką policję. Niedawno funkcjonariusze z wydziału kryminalnego KWP w Gdańsku i wspomagający ich policjanci z Wrocławia zatrzymali i obezwładnili przy próbie ucieczki 25-letniego Andrzeja P., który usłyszał już ponad 50 zarzutów posiadania i rozpowszechniania zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem osób poniżej 15. roku życia. W listopadzie aresztowano 20-letniego Wojciecha Sz. z Gdyni, u którego znaleziono ponad 13 tys. zdjęć i kilkadziesiąt filmów pedofilskich. Wszystkim zatrzymanym grozi za to do ośmiu lat więzienia. Podobne przykłady z ostatnich miesięcy można mnożyć. – Jest coraz gorzej, jeśli chodzi o wiek ofiar, materiały też są coraz brutalniejsze – mówi wiceprezes fundacji Kidprotect.pl, Magdalena Ciołek. – Skala zjawiska jest ogromna. Z badań amerykańskich wynika, że pedofil podłączony do wariografu i zapewniony, że zeznanie nie będzie miało wpływu na jego sytuację, może przyznać się do ponad 100 ofiar. A za każdym tym przypadkiem stoi niewinne dziecko – kończy. Z raportów Gemius SA z 2007, 2008 i 2009 r. pt. „Dzieci aktywne online” i „Pornografia dziecięca w internecie” możemy się dowiedzieć, że dzieci spędzają miesięcznie średnio 24 godziny 27 minut w sieci. Według tych badań, przeprowadzonych we współpracy z Fundacją Dzieci Niczyje, aż 71% dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat trafiło na stronach www na materiały pornograficzne, z czego 61% przypadkowo. – Duża jest grupa dzieci, które deklarują częsty (powyżej pięciu razy w ostatnim roku) kontakt z takimi materiałami – martwi się Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje, koordynator kampanii „Dziecko w sieci”. 51% dzieci miało kontakt w cyberświecie ze scenami brutalnej przemocy, z czego zdecydowana większość mimowolnie. Jak podkreślają autorzy raportów Gemius SA i Fundacji Dzieci Niczyje, treści pornograficzne i erotyczne publikowane są w internecie w sposób łatwo dostępny dla nieletnich, co więcej, w wielu przypadkach widać, że udostępniane są one celowo. Z kolei na pytanie: „Czy w ciągu ostatniego roku, chodząc po stronach www lub korzystając z poczty e-mail, zdarzyło Ci się zetknąć z treściami nawołującymi do przemocy lub nietolerancji wobec ludzi innej rasy, narodowości lub wyznania (np. ostre, wulgarne wypowiedzi)?” – twierdząco odpowiedziało 29% badanych. Nietolerancyjne czy wprost rasistowskie i faszystowskie treści w internecie zagrażają psychice dziecka w nie mniejszym stopniu niż sceny przemocy czy seksu. W tym kontekście wiele do myślenia dają słowa Tomasza Klecora z pingwinarium.pl (strona zajmuje się prawem internetowym oraz nowymi technologiami): – Rodzice mają niewielkie pojęcie na temat tego, co się dzieje z ich pociechami w cyberprzestrzeni. O ile jednak chociaż część rodziców zdaje sobie sprawę z problemu istnienia pedofilii w sieci, o tyle wielu z nich nie wie, że ich własne pociechy też często dopuszczają się przestępstw. Przemoc w sieci – Wiele mówi się o bezprawnym rozpowszechnianiu utworów chronionych prawem autorskim, ale nie jest to najgroźniejszy z występków. Niebezpieczne w skutkach są różne przejawy cyberbullingu, czyli szykanowania, pomawiania i znęcania się psychicznego za pomocą sieci

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 50/2009

Kategorie: Kraj