Może ktoś pomoże Karolowi Guzikiewiczowi? Podobno zdarza mu się zapomnieć o lekach. I później wiceprzewodniczący Solidarności w Stoczni Gdańskiej (dawniej im. Lenina) robi dziwne rzeczy. Ostatnio wdarł się na konferencję prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz i plótł jak Piekarski na mękach. Ręce mu się trzęsły, bo nie wziął leków. To jakoś by usprawiedliwiało groteskowo zajadłe ataki Guzikiewicza pod adresem wrogów. Czyli całego świata poza tymi, którzy sobie żyją z legendy starej Solidarności. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









