Państwo żydowskie traci autorytet na arenie międzynarodowej „Brudna wojna Izraela na Zachodnim Brzegu”, pisze austriacki magazyn „Profil”. Brytyjski dziennik „The Independent” informuje o „potwornej zbrodni” popełnionej przez armię izraelską w Dżeninie. Rosyjska „Prawda” uważa, że „premier Szaron podciął skrzydła gołębiowi pokoju”. Brytyjski „The Guardian” zwraca uwagę, że autorytet Izraela na arenie międzynarodowej jest najniższy od 20 lat. Rzeczywiście premier Szaron nie tylko podjął brutalną ekspedycję zbrojną przeciw palestyńskiej „infrastrukturze terroru”, ale także jeszcze raz dowiódł, że nie ma żadnej koncepcji rozwiązania politycznego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Między państwem żydowskim a Unią Europejską nie panują serdeczne stosunki. Sternik europejskiej polityki zagranicznej, Javier Solana, wywołał gniew polityków w Jerozolimie, mówiąc, że nie tylko przywódca Palestyńczyków, Jasir Arafat, ale także premier Szaron powinien przejść na emeryturę. Bruksela nie zdecydowała się na wprowadzenie sankcji przeciw Izraelowi, ale wypowiedzi europejskich dygnitarzy stają się coraz ostrzejsze. Poul Nielsen, komisarz EU ds. rozwoju i pomocy, stwierdził, że bezczynność Izraela wobec tragicznej sytuacji w Dżeninie była „kpiną z prawa humanitarnego”. Tragedia w Dżeninie – określanym przez rząd Szarona jako „gniazdo terrorystów” – sprawiła, że pod adresem państwa żydowskiego wysuwane są coraz poważniejsze oskarżenia. Na początku kwietnia w tym obozie dla uchodźców na Zachodnim Brzegu Jordanu toczyły się najostrzejsze walki izraelsko-arabskie od 1982 r. 23 żołnierzy armii izraelskiej straciło życie, ale obóz został zdobyty i częściowo zrównany z ziemią. Świat arabski i Palestyńczycy oskarżyli armię Szarona o dokonanie masakry w Dżeninie i zgładzenie kilkuset osób, w tym cywilów, kobiet i dzieci. Władze izraelskie twierdzą, że zginęło najwyżej 70 Palestyńczyków, głównie bojowników, przy czym w gorących walkach ulicznych brały udział także kobiety. Ustalenie prawdy nie będzie łatwe. Dotychczas odnaleziono w Dżeninie ponad 40 zwłok, w tym trzech kobiet, starca i 10-letniego dziecka, ale ciała zabitych mogą pozostawać pod gruzami. Palestyńczycy oskarżają ponadto siły zbrojne przeciwnika o potajemne wywiezienie zwłok poległych. Izraelski sąd początkowo nakazał armii oddanie tych ciał, potem jednak zmienił decyzję. „To nieprawda, że w Dżeninie ginęli tylko bojownicy. Z pewnością doszło tam do masowego zabijania zarówno bojowników, jak i cywilów”, mówi brytyjski prof. Derrick Pounder, specjalista od medycyny sądowej z Dundee University, pracujący dla organizacji Amnesty International. Pounder zwraca uwagę, że z Dżeninu do szpitali nie przywieziono żadnego ciężko rannego Palestyńczyka, chociaż zazwyczaj w walkach na jednego zabitego przypada trzech ciężko rannych. „Nasuwa się wniosek, że ciężko rannym pozwolono umrzeć tam, gdzie leżeli”. Z pewnością w Dżeninie doszło do ogromnych zniszczeń. Kiedy wysłannik ONZ na Bliski Wschód, Terje Roed-Larsen z Norwegii, zobaczył ruiny obozu, mówił o katastrofie humanitarnej „przekraczającej granice wyobraźni”, która stała się „plamą na historii Izraela”. Te słowa rozsierdziły polityków z Jerozolimy i Larsen o mało nie został uznany w Izraelu za persona non grata. Jeden z ministrów Szarona określił wysłannika Narodów Zjednoczonych jako „rasistę, antysemitę i kryminalistę”. Komentatorzy twierdzą, że Izrael z pewnością zawinił, nie organizując akcji ratowniczej ani nie dopuszczając pracowników organizacji humanitarnych na teren Dżeninu przez pięć lub sześć dni. Austriacki „Profil” pisze: „Obóz przypomina krajobraz po trzęsieniu ziemi. Czy rząd Szarona zachowałby się podobnie, gdyby to rzeczywiście było trzęsienie ziemi, i to na terenie Izraela? Izraelczycy odrzucili wszelkie skrupuły, jeśli chodzi o lekceważenie krytyki z zagranicy. W Dżeninie moralnie stracili twarz wobec międzynarodowej opinii publicznej”. Koordynator Światowej Organizacji Zdrowia, dr Angelo Stefanini, postawił władzom izraelskim zarzut, że nie dopuszczając ekip z pomocą humanitarną na Zachodni Brzeg, stwarzają zagrożenie dla życia pacjentów pozbawionych lekarstw i krwi do transfuzji, mogą także spowodować wybuch epidemii. Przedstawiciele Amnesty International oskarżyli natomiast Izrael o łamanie praw człowieka: według relacji świadków, żołnierze Szarona używali cywilów w charakterze żywych tarcz i urządzali egzekucje wziętych do niewoli. „Mówimy tu o zbrodniach wojennych”, stwierdził Javier Zuniga, regionalny dyrektor AI. Prof. Pounder domaga się uznania Dżeninu za miejsce zbrodni i skierowania tam międzynarodowej ekipy dochodzeniowej, podobnej do tych, które zbierają dowody dla Międzynarodowego Trybunału w Hadze. W obliczu narastającej izolacji
Tagi:
Krzysztof Kęciek









