Nasi negocjatorzy odnieśli wielki sukces w Brukseli. Unia Europejska uznała, że polscy producenci mogą wciąż nazywać winem szlachetny trunek wytwarzany z jabłek. Kolejne pokolenia rodaków będą więc nadal raczyć się perlistym płynem, w błogim przeświadczeniu, iż spełniają toasty napojem godnym Dionizosa. Niech się schowają producenci szajsu z winogron!
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy