Jak wygląda niezgoda

Jak wygląda niezgoda

Jeżeli ktoś wątpił, że mieliśmy dwie polityki zagraniczne, zupełnie niezależne, idące obok siebie, to po wymianie uprzejmości między Andrzejem Dudą a Radosławem Sikorskim chyba tych wątpliwości się wyzbył. Pisaliśmy już o tym, że Duda ma swoich ambasadorów i ich uznaje, a „tuskowych” nie. Że gdy składa wizyty zagraniczne, pilnuje, aby ci „rządowi” trzymali się od niego z daleka. Stany Zjednoczone? Wszelkie kontakty utrzymuje swoimi kanałami i oficjalnie mówi, że Bogdan Klich, który kieruje ambasadą w Waszyngtonie, nie powinien być ambasadorem. Kopie Klicha co chwilę. Ale to nie koniec. Podczas exposé na temat polityki zagranicznej, które Sikorski wygłaszał w Sejmie, nie padło nawet słowo na temat inicjatywy Trójmorza ani uświetniającego jej 10. rocznicę szczytu w Warszawie. „Trzynaście państw, 120 mln obywateli i 143 projekty priorytetowe” – tak reklamuje inicjatywę Kancelaria Prezydenta. I jeszcze parę tygodni temu mówiono, że na 28-29 kwietnia przyjedzie Donald Trump, o co zresztą ludzie Dudy bardzo zabiegali. Przypomnijmy – w roku 2017 podobny szczyt organizowany był w Warszawie właśnie z udziałem Donalda Trumpa. Tym razem prezydent USA nie zaszczyca nas swoją obecnością. I sam szczyt jest skromniejszy – Stany reprezentuje sekretarz ds. energii… No i samo zachowanie Sikorskiego, który nie wspomniał o inicjatywie, czyli uznał ją za element mało istotny, świadczy o tym, że jej mała ważność będzie podkreślana. Świadomie. „Nie wspomniałem o Trójmorzu, bo jest to inicjatywa prezydencka”, mówił Sikorski po exposé. „Pan prezydent wystosował zaproszenia bez uzgodnienia z rządem i rząd nie wie, jaka ma być agenda i jaki cel tego spotkania”. Potem dodał: „Ja się zgadzam z prezydentem, że różne formaty trzeba pielęgnować, bo nie wiadomo kiedy się przydadzą. Ale to miał być format, w którym znajdą się jakieś dodatkowe pieniądze na wzmocnienie połączeń infrastrukturalnych i energetycznych pomiędzy krajami Trójmorza właśnie. Tymczasem oczywiście na te cele zdecydowaną większość środków przeznacza UE, a fundusz Trójmorza jest finansowany głównie przez Polskę, więc to z polskich pieniędzy budowane są inwestycje w innych krajach”. Czyli widzimy, że Andrzej Duda jest organizatorem imprezy, której gościom nie mogło umknąć, że polski rząd pozostaje wobec niej sceptyczny (delikatnie mówiąc). Po co więc w coś takiego się angażować? Oto spotkał Dudę rewanż. Za ambasadorów i jeszcze parę innych spraw. Można nawet mówić, że to dla niego nauczka, ale nie ma sensu, bo i tak za trzy miesiące będziemy mieli innego prezydenta. Sikorski jednak nie ma z czego się cieszyć. Bo dla rządu skutki dyplomatycznej wojny z Dudą są równie opłakane. Nasza prezydencja w Unii Europejskiej jest przecież raczej dyskretna, do Warszawy nikt nie zjeżdża, nie tu mają miejsce kluczowe uzgodnienia. Powód jest chyba oczywisty – Tusk ma prawo się obawiać, że głowa państwa zacznie wygłaszać swoje koncepcje, torpedując inicjatywy rządowe. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. I właśnie widzimy, jak niezgoda na linii prezydent-rząd, nieumiejętność dogadania się w podstawowych sprawach, rujnuje nie tylko plany prezydenta i premiera, ale i pozycję państwa. Ładnie się bawicie, panowie.   Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 18/2025, 2025

Kategorie: Aktualne, Notes dyplomatyczny
Tagi: Andrzej Duda