Jak zepsuć politykom skok na TK?

Jak zepsuć politykom skok na TK?

„Przegląd” zgłasza kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego. Tam potrzebni są prawdziwi fachowcy, nie działacze partyjni Do 2 grudnia Sejm musi wybrać czterech nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego (ich kandydatury trzeba zgłosić do 2 listopada). Do posłów od wielu już tygodni płyną więc apele o to, by dokonano wyboru osób o wysokich kwalifikacjach naukowych i etycznych, które zagwarantują apolityczność i niezależność TK od struktur władzy. Nie zawsze bowiem tak było. W ostatnich latach do TK trafiały osoby słabo przygotowane merytorycznie (ośmiu z 15 sędziów Trybunału nie jest w ogóle sędziami), a nawet niemające tytułów doktorskich. Mają za to odpowiednie poglądy, wyrażające program partii, które ich zgłosiły. Dlatego środowiska prawnicze poprosiły o odpowiednio wczesne zgłoszenie kandydatów. Procedura ich powoływania powinna bowiem być w pełni transparentna. Pożądane byłoby przeprowadzenie konsultacji i wyrażenie opinii na temat kwalifikacji kandydatów, a także publiczne ich wysłuchanie. Takie propozycje przedstawili wspólnie trzej byli prezesi TK (Marek Safjan, Jerzy Stępień, Andrzej Zoll), a także Stowarzyszenie Sędziów Iustitia, Naczelna Rada Adwokacka, Konferencja Dziekanów Uniwersyteckich Wydziałów Prawa, Krajowa Rada Sądownictwa – słowem ci, którzy rozumieją wartość prawa w życiu publicznym. Fikcja wyboru Polscy decydenci

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2010, 43/2010

Kategorie: Kraj