Jakich zmian potrzebuje polska szkoła?

Jakich zmian potrzebuje polska szkoła?

Dr Krystyna Łybacka,
b. minister edukacji, posłanka SLD
Przede wszystkim szkoła potrzebuje dużo więcej troski resortu o poziom kształcenia i o los nauczycieli. Tylko w tym roku zostanie zwolnionych ok. 7 tys. nauczycieli, nie licząc tych, którzy mają niepełne pensum. Ale już w przyszłym roku przybędą do szkół sześciolatki, ok. 200 tys. dzieci, bo ten rocznik jest bardzo liczny. Szacując z grubsza, że jeden nauczyciel powinien przypadać na 50 dzieci, potrzeba będzie dla nich co najmniej 4 tys. nauczycieli. Warto zatem tych nauczycieli przez rok jakoś przechować, nie zwalniać, ale dać im zajęcie w grupach pozalekcyjnych, klubach, pomóc ich rodzinom. Poza tym przyśpieszenia wymaga program „Cyfrowa szkoła”. Są już podręczniki, ale wdrażanie programów trwa zbyt długo. Życzę też polskiej szkole, aby pozbyła się powszechnej testomanii i lepiej przygotowywała uczniów do przyszłych zadań.

Tomasz Gliszczyński,
nauczyciel matematyki w International European School Warsaw i Liceum im. Jacka Kuronia
Pracuję w dwóch szkołach i są to w zasadzie dwa światy. W szkole międzynarodowej uczę po angielsku, rodzice to przeważnie cudzoziemcy albo Polacy, którzy jakiś czas mieszkali za granicą. W polskiej szkole matematyka jest strasznie uboga, tylko elementarna. Ciągi pojawiają się w programie rozszerzonym, a całki wcale. W szkole międzynarodowej program jest bardziej zaawansowany. Jesteśmy chyba jedynym krajem w Europie, gdzie ta sprawa jest tak zaniedbana. Trzeba więcej wymagać od uczniów, bo inaczej wciąż będziemy w ogonie, trudniej będzie zrobić karierę. Zaapelowałbym więc do uczniów: Nie oszczędzajcie się, wasza przyszłość zależy od dobrej wiedzy, od dobrej edukacji. Nie ma nic cenniejszego niż wiedza.

Grażyna Filipiak,
dyrektor Liceum im. Władysława IV, w dzielnicy Praga-Północ, najlepszego liceum w Warszawie
Szkoła potrzebuje wielu zmian. Po pierwsze, pieniędzy, bo bez nich niewiele można zrobić. Po drugie, wzmocnienia w klasach ponadgimnazjalnych przedmiotów przyrodniczych, ale i historii. Wprowadzenie matematyki na maturze jest krokiem w dobrym kierunku, ale trzeba pójść dalej. Szkoła potrzebuje też większego wsparcia medialnego, aby nie mówiono wciąż, że tu pracują sami nieudacznicy, że niczego się tu nie uczy i nie przygotowuje do życia. Niepotrzebnie się mówi, że uczniowie są przeciążeni, że już niczego do programu nie należy dodawać. Są przeciążeni nie tym, co jest potrzebne.

Prof. Bogusław Śliwerski,
pedagogika, Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie
Przede wszystkim polska szkoła potrzebuje strategii rozwoju. Nasze Ministerstwo Edukacji Narodowej – chyba jako jedyne w Europie – nie umieściło na swojej stronie internetowej strategii rozwoju oświaty. Są tylko doraźne reformy, wyjmuje się jedne ogniwa systemu i zastępuje drugimi, ale nie ma wizji całościowej i systemowej. Nie wystarczy się zadowalać wynikami porównawczymi, osiągnięciami polskich uczniów na tle Unii Europejskiej, kryteria porównawcze są bowiem dosyć wąskie i niewiele mówią o jakości polskiej edukacji. Polskiej szkole przydałaby się większa decentralizacja i pewniejsza kontrola samorządowa, a także demokratyzacja i odpartyjnienie polityki oświatowej w jej założeniach i kierunkach rozwoju. Konieczne jest też odejście od archaicznego systemu klasowo-lekcyjnego. Nie można zamykać i trzymać dzieci w jednorodnych wiekowo grupach. Młodzież zdobywa dziś wiedzę głównie poza szkołą, w wielu kwestiach jest bardziej wyedukowana od nauczycieli, więc niedopuszczalne jest stosowanie stylu pracy z przełomu XIX i XX w. Najważniejsza zmiana powinna jednak dotyczyć samego resortu, który w obecnej postaci jest nieprzydatny. MEN w podstawowych zrębach niewiele się zmieniło od czasów stalinowskich, a w każdym cywilizowanym państwie minister, który manipuluje danymi i informacjami, zostałby już dawno zdymisjonowany.

Wydanie: 2013, 36/2013

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy