Europa i Polska oficerów furgonów

Europa i Polska oficerów furgonów

Podobnie jak tysiące Polaków spędziłem ferie zimowe we włoskich Dolomitach. Większość rodaków szusujących po tamtejszych trasach narciarskich zapewne nawet nie wie, że to tereny, na których w czasie I wojny światowej toczyły się krwawe walki austriacko-włoskie na tzw. froncie włoskim. W tych zmaganiach w wysokich górach uczestniczyły m.in. pułki galicyjskie złożone w większości z Polaków. To z tego okresu pochodzi znana, do dziś niekiedy śpiewana piosenka „W Tyrolu gdym na warcie stał, sam jeden w ciemną noc…”. Była to osobliwa wojna. Zaminowane na niespotykaną skalę górskie przełęcze, okopy i umocnienia drążone w skałach, całe systemy żelaznych drabin, tuneli w skałach i lodzie, tworzące imponujące labirynty i podziemne miasta. Słynna wśród polskich narciarzy Marmolada otoczona popularnymi czerwonymi i czarnymi trasami zjazdowymi kryje w sobie takie podziemne miasto. Dziś są to cenione tereny narciarskie, okupowane zimą przez tysiące narciarzy z całej Europy. Mało kto zwraca uwagę na liczne w tej okolicy cmentarze i cmentarzyki wojenne, na pomniki, pomniczki, mauzolea i krzyże upamiętniające tamte czasy. A szkoda. Dziś przy tych pamiątkach krwawych walk powiewają zgodnie flagi włoskie i austriackie, niekiedy w towarzystwie flagi Unii Europejskiej. Nie wiem, ilu naszych rodaków tak licznie odwiedzających zimą te strony zwraca

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 09/2012, 2012

Kategorie: Felietony, Jan Widacki
Tagi: Jan Widacki