Przepraszam, pomyłka, myślałam, że to piłka…

Słyszał to świat, widzieli to ludzie? Widział to świat, słyszeli to ludzie? Tak zwykła była dziwować się moja babka, gdy gdzieś w pobliżu urodziło się cielę o dwóch głowach lub sąsiadka powiła dziecię wyglądające na diabelskie nasienie.

Tak też i mnie zdziwiło wystąpienie piłki mówiącej z ekranu telewizora do milionów telewidzów. Grająca piłka w dzisiejszych czasach warzyw śpiewających czy maszerujących proszków do prania nie byłaby sama w sobie niczym nadzwyczajnym, gdyby nie to, że wypowiedziała się ona na temat pornografii. Po to, by uprawiać pornografię, niezbędne są pewne, delikatnie mówiąc, części ciała. Niezbędny jest więc pępek jako czasza okrągła, usta jako wino wyborne, piersi jako dwoje bliźniąt młodych sarniąt. Jak również opasania bioder będące jako zawieszenia ręką dobrego rzemieślnika urobione (ciekawe, czy stąd, z Pisma, wzięło się często używane powiedzonko o niskim zawieszeniu rasy nizinnej mazowieckiej). Te oto erotyczne metafory żeńską część ludności według Pieśni Salomonowej reprezentują. Oprócz tych metafor są jeszcze inne, zarówno żeńskie, jak i męskie.

Czy piłka erotyczne części posiadać może? A jeśli ich nie ma, to co wie o tym, czego sama nie posiada? A przecież ex definitione nie posiada, bo czy widział ktoś kiedyś piłkę z takim, że się tak nie wyrażę… To przecież, plącząc się, w grze by tylko przeszkadzało.

Oczywiście, wiem, że dowcipkować z nazwisk nie wolno. To bardzo brzydko. Anglicy słynący z dość szczególnego, choć przeze mnie ulubionego humoru, zawsze gdy robią coś podobnego, zastrzegają się, że tak się nie godzi, i że to oznaka złego wychowania. Jako się rzekło, tak jest, biorę na siebie całą winę i biję się w piersi, często również używane w czynnościach pornograficznych.

Piłka jest okrągła, a bramki są dwie, powiedział kiedyś Kazimierz Górski, trener tysiąclecia. Bramek w naszej polityce jest wiele, a piłka jest tylko jedna. Oczywiście, także okrągła i bez wielkiej przesady można powiedzieć, że jest samą głową. By ćwiczyć sprawność uderzenia, piłka musi walić głową o betonową ścianę, co, jak wiadomo, nie pozostaje bez wpływu na ową głowę. Zwykle po morderczym treningu zawodnik bierze prysznic i zamyka piłkę w szafce aż do następnego razu.

Co się jednak dzieje, gdy piłka jest piłką, a jednocześnie zawodnikiem? Więcej nawet, gdy jest selekcjonerem? Ćwiczy forsowanie, głową w mur wali, a potem, sponiewierana treningiem, zamiast odpoczywać w pokoju jak jaki trupek w szafce, musi piłka życie polityczne prowadzić.

Piłka, jak już wyżej ustaliliśmy, ma tylko głowę, i to nie od parady. Nie ma żadnych zbędnych kończyn, nie mówiąc już, nie daj Bóg, o organach. Eo ipso nie powinna obchodzić jej z goła, Maryni goła d…, nawet wówczas, gdy jest równie okrąglutka jak piłeczka.

Nasza piłka jest jednak szczególna. Po pierwsze, nosi okulary, co ją ustawia w szeregu piłek intelektualistek w drużynie. Przewodzi piłka zespołowi walczących o czystość narodu. Chodzi tu nie tylko o czystość rasy, której według nieodżałowanej, lecz wciąż żywej pamięci zawodnika Kapery (chwilowo w rezerwie), zagrażają Żółci, lecz nade wszystko walczy owa beznarządowa piłka o czystość moralną maluczkich.

Wali głową w beton bum, bum, bum, aż dudni, po czym łup, łup, łup, oświadczenie wydaje. Wielkie pretensje do prezydenta RP zgłasza. Miażdży go swoją piłczaną inteligencją, demoralizację narodu zarzucając. Prezydent, według piłki, ustawę o zakazie pornografii wetując, skazuje naród na obcowanie z pornografią, bo wiadomo, naród głupi jest, woli własnej nie posiada, musi porno oglądać, a jak zobaczy, zaraz nierząd zacznie uprawiać. Właśnie dlatego ukazami trzeba go wychowywać. Wcześniej, jak zauważa połka, skacząc po boisku, prezydent przyczynił się także do tego, to znaczy narodu, rozpicia.

Czy piłka na głowę upaść może, czy nie może?

Piłka na głowę z dużych wysokości upadać wręcz powinna i to jak najczęściej, bo upadki, czyli to łup, łup, łup, bum, bum, bum, to cechy immanentne piłki. Równie pożądane (jak pożądana bywa dla niektórych rozgogolona Matynia) jest piłki odbijanie i kopanie. Dziwić się dlatego żadnym oświadczeniom piłki nie należy, jakiekolwiek by one nie były.

Wydanie: 14/2000, 2000

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy