Były fan Che Guevary i klimatów południowoamerykańskich, dorabiający do emerytury jako polityk, okazał się utalentowanym wynalazcą. Kto mógł się spodziewać, że to właśnie on, Antoni Macierewicz, zostawi po sobie nowy, oryginalny, wręcz unikatowy kalendarz. Dzieło Macierewicza jest adresowane do ludzi, którym się śpieszy. Nasz nadwiślański geniusz wymyślił taki kalendarz, w którym wszystko, co zechcemy, stanie się bardzo szybko. W miesiąc, góra dwa. A najtrudniejsze problemy rozwiążemy w rok. Macierewicz nie jest teoretykiem. Lubi praktykę. I lubi pokazuchy. Pokazał więc, jak się obsługuje jego kalendarz. 16 października zapowiedział, że pierwsze black hawki będą do końca 2016 r. (!). A 18 stycznia ogłosił, że pierwsze dwa śmigłowce będą na przełomie stycznia i lutego (!). Słowa Macierewicza są jak jego kalendarz. Takie Macierewiczowskie UFO. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Antoni Macierewicz








