Po Januszu Palikocie można się spodziewać wszystkiego. Nawet tego, że przeprosi za to, czemu nie zawinił. Bezsporne jest bowiem, że to Wanda Nowicka jako wicemarszałkini Sejmu, a nie Palikot, wzięła bardzo wysoką premię. Członkowie Prezydium Sejmu sami je sobie przyznali, i to po cichu, bo chyba wiedzieli, że co prawda jest to zgodne z prawem, ale nie w porządku. A jak się idzie do parlamentu ze sztandarami lewicowymi i zapowiada reprezentowanie tych, którzy żyją w biedzie, na bezrobociu albo śmieciówkach, to kilkudziesięciu tysięcy premii za to, że wyborcy znowu zaufali szlachetnym hasłom, nie da się obronić. Robienie zaś później z siebie ciężko pokrzywdzonej męczennicy może tylko śmieszyć.Takie postawy pokazują wyborcom, że są tylko trybikami maszynki do głosowania. A później czy to lewica, czy prawica, wszystko jedno. Wybrańcy się wyżywią. I to dobrze.Lewica w parlamencie ma ciągle mizerne poparcie. A jakie ma mieć po takich numerach? Przeprosiny Palikota niczego nie zmieniają. A jeśli, to na gorsze. Bo przeprosić powinna Wanda Nowicka. Przeprosić wyborców. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









