Kobietobójstwo

Kobietobójstwo

A woman shows a photo of Giulia Cecchettin, allegedly killed by ex-boyfriend, on the occasion of International Day for the Elimination of Violence against Women, in Milan, Italy, Saturday, Nov.25, 2023. Thousands of people are expected to take the streets in Rome and other major Italian cities as part of what organizers call a "revolution" under way in Italians' approach to violence against women, a few days after the horrifying killing of Giulia, the college student allegedly by her resentful ex-boyfriend sparked an outcry over the country's "patriarchal" culture. (AP Photo/Luca Bruno)

Co trzeci dzień we Włoszech ginie kobiet Korespondencja z Rzymu W 2022 r. ok. 48,8 tys. kobiet i dziewcząt na całym świecie zostało zabitych przez partnerów lub innych członków rodziny (w tym ojców, matki, wujków i rodzeństwo). Oznacza to, że każdego dnia średnio 133 kobiety i dziewczęta są zabijane przez kogoś z ich najbliższych. Sprawcami zabójstw są głównie obecni i byli partnerzy, odpowiadający za średnio 55% wszystkich kobietobójstw. Według raportu ONZ w 2022 r. odnotowano szacunkowo 20 tys. ofiar w Afryce, 18,4 tys. w Azji, 7,9 tys. w obu Amerykach, 2,3 tys. w Europie i 200 w Oceanii. W Polsce według szacunków Centrum Praw Kobiet z powodu przemocy domowej ginie rocznie 400-500 kobiet. Giulia Cecchettin miała 22 lata. Była 102. kobietą zamordowaną w tym roku we Włoszech. Jej były narzeczony i rówieśnik Filippo Turetta zadał jej 26 pchnięć nożem. Umierała przez długie 22 minuty. W sobotni wieczór 11 listopada Giulia i Filippo wybrali się do McDonalda w centrum handlowym w Margherze, ok. 30 km od miasteczka Vigonovo, gdzie Giulia mieszkała z ojcem i bratem. Filippo przyjechał po nią czarnym fiatem punto i około godz. 11 wieczorem miał ją odwieźć do domu. Jednak na parkingu, który znajduje się 150 m od domu dziewczyny, doszło do kłótni. Scenę widział świadek, który wyjrzał przez okno, słysząc kobiecy krzyk: „Ranisz mnie!” i błagania o pomoc. Zobaczył, jak napastnik kopie leżącą na ziemi kobietę. Zadzwonił na policję, ale patrol był zajęty. Samochód odjechał, a świadkowi nie udało się zobaczyć tablic rejestracyjnych. Kilka dni później, gdy szukano Giulii i Filippa, jeszcze z przeświadczeniem, że młodym coś się stało lub uciekli razem, policja znalazła na parkingu ślady krwi, 21-centymetrowy nóż kuchenny bez rękojeści oraz odcisk buta. To był pierwszy niepokojący sygnał. Następnym okazało się nagranie z kamery systemu nadzoru zakładów Christiana Diora i Speedlogistik w przemysłowej dzielnicy miejscowości Fossò w prowincji Wenecja. O godz. 23.40 zarejestrowała ona sylwetkę uciekającej osoby, którą ktoś dogonił i rzucił na ziemię. Napastnik przeciągnął ofiarę po chodniku, wychodząc poza kadr. Wkrótce ponownie w nim się pojawił, zatrzymując czarne punto, ładując do samochodu ciało i szybko odjeżdżając. Policja znalazła tam krew, włosy i srebrną taśmę, której Turetta użył do kneblowania. Śledczy podejrzewają, że właśnie w tym miejscu były narzeczony zadawał dziewczynie rany drugim nożem. Zwłoki Giulii Cecchettin znaleziono tydzień później pomiędzy Piancavallo a jeziorem Barcis w Prealpach Friulskich. Leżały zwinięte, ukryte pod czarnymi, plastikowymi workami w skalistym wąwozie, 10 m poniżej drogi. Lekarz sądowy podczas oględzin ciała stwierdził 26 ran kłutych na twarzy, szyi, ramionach, nogach… Bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny. Filippa Turettę aresztowano dzień później w Niemczech, niedaleko Lipska. Jego samochód stał, chłopak nie mógł dalej uciekać, gdyż skończyły mu się paliwo i pieniądze. Po tygodniowym pobycie w niemieckim areszcie został ekstradowany do Włoch. Niemieckiej policji wyznał, że próbował odebrać sobie życie, ale zabrakło mu odwagi. We Włoszech oskarża się go o zabójstwo z premedytacją i szczególnym okrucieństwem. Śledczy odkryli, że już tydzień przed morderstwem Turetta zakupił przez internet taśmę, której użył do zakneblowania ofiary, zaopatrzył się w „zestaw przetrwania” na czas ucieczki i najprawdopodobniej dokonał oględzin miejsca, w którym zabił Giulię. Młodemu kobietobójcy grozi dożywocie. W sierpniu dziewczyna rozstała się z nim, a on tego nie zaakceptował i ją zabił. Giulia i inne 25 listopada, akurat gdy Turettę przekazano Włochom, przypada Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet, ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych rezolucją nr 54/134 z 7 lutego 2000 r. We Włoszech z roku na rok data 25 listopada nabiera coraz większego znaczenia. W wielu miejscach pojawiają się czerwone ławki i buty symbolizujące pamięć o ofiarach, oświetla się monumenty i siedziby instytucji na czerwono, odbywają się manifestacje i debaty. Potem jednak wszystko wraca do normy… i co trzy dni z rąk mężczyzny – najczęściej męża, towarzysza życia, narzeczonego lub byłego partnera, albo ojca, syna, zięcia – ginie jakaś kobieta. Giulia Donato (l. 23) – zabita 3 stycznia w Genui przez narzeczonego, ochroniarza,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2023, 49/2023

Kategorie: Świat