Co trzeci dzień we Włoszech ginie kobiet Korespondencja z Rzymu W 2022 r. ok. 48,8 tys. kobiet i dziewcząt na całym świecie zostało zabitych przez partnerów lub innych członków rodziny (w tym ojców, matki, wujków i rodzeństwo). Oznacza to, że każdego dnia średnio 133 kobiety i dziewczęta są zabijane przez kogoś z ich najbliższych. Sprawcami zabójstw są głównie obecni i byli partnerzy, odpowiadający za średnio 55% wszystkich kobietobójstw. Według raportu ONZ w 2022 r. odnotowano szacunkowo 20 tys. ofiar w Afryce, 18,4 tys. w Azji, 7,9 tys. w obu Amerykach, 2,3 tys. w Europie i 200 w Oceanii. W Polsce według szacunków Centrum Praw Kobiet z powodu przemocy domowej ginie rocznie 400-500 kobiet. Giulia Cecchettin miała 22 lata. Była 102. kobietą zamordowaną w tym roku we Włoszech. Jej były narzeczony i rówieśnik Filippo Turetta zadał jej 26 pchnięć nożem. Umierała przez długie 22 minuty. W sobotni wieczór 11 listopada Giulia i Filippo wybrali się do McDonalda w centrum handlowym w Margherze, ok. 30 km od miasteczka Vigonovo, gdzie Giulia mieszkała z ojcem i bratem. Filippo przyjechał po nią czarnym fiatem punto i około godz. 11 wieczorem miał ją odwieźć do domu. Jednak na parkingu, który znajduje się 150 m od domu dziewczyny, doszło do kłótni. Scenę widział świadek, który wyjrzał przez okno, słysząc kobiecy krzyk: „Ranisz mnie!” i błagania o pomoc. Zobaczył, jak napastnik kopie leżącą na ziemi kobietę. Zadzwonił na policję, ale patrol był zajęty. Samochód odjechał, a świadkowi nie udało się zobaczyć tablic rejestracyjnych. Kilka dni później, gdy szukano Giulii i Filippa, jeszcze z przeświadczeniem, że młodym coś się stało lub uciekli razem, policja znalazła na parkingu ślady krwi, 21-centymetrowy nóż kuchenny bez rękojeści oraz odcisk buta. To był pierwszy niepokojący sygnał. Następnym okazało się nagranie z kamery systemu nadzoru zakładów Christiana Diora i Speedlogistik w przemysłowej dzielnicy miejscowości Fossò w prowincji Wenecja. O godz. 23.40 zarejestrowała ona sylwetkę uciekającej osoby, którą ktoś dogonił i rzucił na ziemię. Napastnik przeciągnął ofiarę po chodniku, wychodząc poza kadr. Wkrótce ponownie w nim się pojawił, zatrzymując czarne punto, ładując do samochodu ciało i szybko odjeżdżając. Policja znalazła tam krew, włosy i srebrną taśmę, której Turetta użył do kneblowania. Śledczy podejrzewają, że właśnie w tym miejscu były narzeczony zadawał dziewczynie rany drugim nożem. Zwłoki Giulii Cecchettin znaleziono tydzień później pomiędzy Piancavallo a jeziorem Barcis w Prealpach Friulskich. Leżały zwinięte, ukryte pod czarnymi, plastikowymi workami w skalistym wąwozie, 10 m poniżej drogi. Lekarz sądowy podczas oględzin ciała stwierdził 26 ran kłutych na twarzy, szyi, ramionach, nogach… Bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny. Filippa Turettę aresztowano dzień później w Niemczech, niedaleko Lipska. Jego samochód stał, chłopak nie mógł dalej uciekać, gdyż skończyły mu się paliwo i pieniądze. Po tygodniowym pobycie w niemieckim areszcie został ekstradowany do Włoch. Niemieckiej policji wyznał, że próbował odebrać sobie życie, ale zabrakło mu odwagi. We Włoszech oskarża się go o zabójstwo z premedytacją i szczególnym okrucieństwem. Śledczy odkryli, że już tydzień przed morderstwem Turetta zakupił przez internet taśmę, której użył do zakneblowania ofiary, zaopatrzył się w „zestaw przetrwania” na czas ucieczki i najprawdopodobniej dokonał oględzin miejsca, w którym zabił Giulię. Młodemu kobietobójcy grozi dożywocie. W sierpniu dziewczyna rozstała się z nim, a on tego nie zaakceptował i ją zabił. Giulia i inne 25 listopada, akurat gdy Turettę przekazano Włochom, przypada Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet, ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych rezolucją nr 54/134 z 7 lutego 2000 r. We Włoszech z roku na rok data 25 listopada nabiera coraz większego znaczenia. W wielu miejscach pojawiają się czerwone ławki i buty symbolizujące pamięć o ofiarach, oświetla się monumenty i siedziby instytucji na czerwono, odbywają się manifestacje i debaty. Potem jednak wszystko wraca do normy… i co trzy dni z rąk mężczyzny – najczęściej męża, towarzysza życia, narzeczonego lub byłego partnera, albo ojca, syna, zięcia – ginie jakaś kobieta. Giulia Donato (l. 23) – zabita 3 stycznia w Genui przez narzeczonego, ochroniarza,










