Prawdziwa powojenna działalność Franciszka Olszówki „Otta” O wpisanie na Volkslistę trzeba było się ubiegać W styczniu 1944 r. na terenach włączonych do Rzeszy na Volkslistę wpisanych było 2,75 mln osób, w tym w grupie III 1,6 mln. Do grupy I i II zaliczono automatycznie ludzi aktywnych w walce o interesy niemczyzny albo nieaktywnych, ale niewątpliwie niemieckiego pochodzenia. W prawach jako Reichsbürger und Staatsangehörige mieli równy status, ale do NSDAP mogli należeć tylko ci z grupy I. Grupą III mogli być objęci ludzie związani z polskością, ale mający małżonków niemieckich, a także „zdolni do zniemczenia członkowie »warstw pośrednich« pochodzenia śląskiego”. Musieli oni jednak ubiegać się o to indywidualnym podaniem podlegającym weryfikacji i zatwierdzeniu przez miejscową komórkę partyjną „komisariatu umocnienia niemczyzny”. Grupa IV to Schutzangehörige z prawami mniejszymi niż Żydzi na terenie Rzeszy. Olszówka nie mógł zatem „zostać wpisany” do grupy III DVL, lecz musiał o nią zabiegać (Źródło: M. Broszat, „Nationalsozialistische Polenpolitik 1939-1945”, Stuttgart 1961). Prezydent Bronisław Komorowski, zaszczycając 17 sierpnia swoją obecnością „archeologów” prowadzących pod kierownictwem dr. Krzysztofa Szwagrzyka z wrocławskiego oddziału Biura Edukacji Publicznej IPN prace ekshumacyjne na „łączce” na Powązkach w celu znalezienia i identyfikacji szczątków ofiar komunistycznych zbrodni i terroru, miał „poczucie niedosytu”, albowiem „do dziś nie mają (oni) swojego miejsca pamięci ani muzeum”. Przyrzekł, że poczyni starania, aby wreszcie dla godnego upamiętnienia m.in. żołnierzy powojennego podziemia niepodleg- łościowego takie miejsce w Warszawie zostało urządzone. Mniejsza o to, że jego poprzednik zdążył już godnie uczcić niepodleg- łościowych bohaterów – m.in. odsłaniając w Zakopanem pomnik Józefa Kurasia „Ognia”. Ważne, że „żołnierzom wyklętym” postawiono w wielu miejscach kraju monumenty sławiące ich walkę o wolną Polskę. I że planuje się ich jeszcze więcej – np. w Kępnie powstał komitet obywatelski, który na samorządowej działce planuje postawić pomnik dla upamiętnienia wyczynów Franciszka Olszówki „Otta”. Z Wehrmachtu do MO Według wydanej w 2002 r. książki „Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944-1956. Słownik biograficzny”, t. 1, której współautorem był Janusz Kurtyka, oraz innych danych, urodzony w 1924 r. w podsycowskich Pisarzowicach Franciszek Olszówka, „żołnierz podziemia antykomunistycznego, dowódca oddziału działającego na terenie powiatów Kępno, Namysłów i Kluczbork w latach 1945-1946”, określany jako komendant polowy oddziałów AK i samomianowany „porucznik”, był synem dzierżawcy majątku Gustava Birona von Kurlanda w Pisarzowicach. W czasie okupacji – jak się stwierdza w haśle Wikipedii – Olszówka został wpisany do III grupy niemieckiej listy narodowościowej1 i, co było tego konsekwencją, służył w Wehrmachcie. Zdezerterował z armii pod koniec 1944 r. i dołączył do siedmioosobowej grupy ukrywającej się w Lesie Pomiańskim w powiecie kępińskim. W styczniu 1945 r. we wsi Wodziczna wstąpił do MO i został komendantem tamtejszego posterunku. W kwietniu wraz z jego załogą i z bronią uciekł do lasu i założył oddział zbrojny. Największy stan liczbowy (80 osób, nie licząc współpracowników) oddział „Otta” osiągnął na przełomie 1945 i 1946 r. Zrazu formalnie związany z wielkopolskim oddziałem „Warta”, po zabiciu jego łącznika „Kordzika” latem 1946 r. Olszówka stał się w pełni samodzielny, nie podporządkował się już żadnej strukturze poakowskiej ani narodowej. Jego zastępcą był „Rudy”, także były żołnierz Wehrmachtu, po lutym 1946 r. następca „Otta”. Pod komendą Olszówki było 17 dezerterów z wojska oraz milicji. Do lutego 1946 r. oddział przeprowadził w powiatach wieluńskim, kępińskim, sycowskim, namysłowskim, kluczborskim i oleśnickim wiele akcji. Najgłośniejszą było rozbicie placówki PUBP w Kępnie 23 listopada 1945 r., w czasie której zabito ośmiu funkcjonariuszy, a także żonę i dwoje dzieci szefa placówki. Napady na posterunki MO – i z reguły zabijanie ich komendantów – miały miejsce m.in. w Rychtalu, Bąkowicach, Laskach, Głuszynie, Kobylej Górze. Prace sprzed 1989 r. podają, że oddział ten dokonał 71 zabójstw, w tym na 41 osobach cywilnych, 39 razy napadał na nadleśnictwa, sklepy GS, majątki, kasy stacji kolejowych i urzędy gminne. „Otto” walczył z „żydokomuną” – 29 listopada 1945 r. w Bolesławcu jego banda zamordowała siedmioosobową rodzinę Kohnów. Dalszych członków tej rodziny dopadnięto w zasadzce w drodze do Wielunia w grudniu 1945 r. Zabito
Share this:
- Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook
- Click to share on X (Opens in new window) X
- Click to share on X (Opens in new window) X
- Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram
- Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp
- Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email
- Click to print (Opens in new window) Print
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety