Gdyby tego faceta nie było, trzeba by go wymyślić. Koniecznie. Bo życie bez Janusza Kowalskiego jest życiem na niby. Ale z Kowalskim jest dodatkowy problem. Tego męża stanu od Ziobry nie da się oglądać na trzeźwo. Tylko po dużej gorzale, w fazie z białymi myszkami, można zajrzeć do świata Kowalskiego. Świata, w którym małżeństwa gejów są obowiązkowe, dzieci może adoptować, kto chce, a w każdym domu musi być miejsce dla rodziny muzułmańskiej. A to jeszcze nie wszystko, Janusz K. dopiero się rozpędza. Mieszkańcom Opolszczyzny, którzy Kowalskiego wybrali na posła, gratulujemy znajomości ludzi i poczucia humoru. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Janusz Kowalski









