Laur mistrzowski

Laur mistrzowski

Michel Piccoli jako pierwszy z aktorów został uhonorowany Europejską Nagrodą Teatralną, choć milionowa widownia zna go jako aktora filmowego To widać już na lotnisku w Rzymie. Trzeba się tylko trochę orientować. Przy odprawie lotu do Catanii istny tłum gwiazd i jajogłowych cadyków europejskiego teatru; jakby się akurat tutaj umówili do zbiorowej fotografii. Świat filmu jest bardziej hałaśliwy, a jego spektakularne święta kochają się w oszałamiających fajerwerkach. Świat teatru jest arystokratyczny – dystyngowany, bardziej powściągliwy i skłonny do refleksji. Bez właściwej zatem kinu rewii świateł i parady efektów, w odmiennym porządku rytuału niż ten, który towarzyszy wręczeniu Oscarów, przebiega największe święto europejskiego i nie tylko europejskiego teatru – Premio Europa per il Teatro. Idea powołania Europejskiej Nagrody Teatralnej zrodziła się w połowie lat 80. Ówczesna Komisja Europejska podchwyciła inicjatywę sycylijskiego centrum promocji sztuki – Taormina Arte. Skala i rezonans Premio Europa jako najwyższego lauru teatralnego rosły z edycji na edycję. Dzisiaj ranga Taorminy jest w świecie europejskiej sztuki oczywistością, a idea nagrody ewoluuje i daje świadectwo historycznym przemianom naszego czasu oraz przemianom teatru. Pamiętam wzruszenie przybyszów zza wschodniej strony berlińskiego muru podczas inauguracyjnej edycji Premio Europa per il Teatro w 1987 r. Kiedy znakomita francuska reżyserka, Ariane Mnouchkine, jako pierwsza laureatka Premio odbierała nagrodę, dedykowała ją tej innej, zapomnianej Europie. Jakże wówczas ważny był ów polityczny aspekt manifestacji teatru jako sfery, która łączy łudzi ponad politycznymi podziałami. Drugim laureatem Premio Europa został Peter Brook. Był rok 1989 i u progu nowej epoki brytyjski mistrz publiczną rozmowę o teatrze i świecie prowadził w Taorminie z Jerzym Grotowskim – przyjacielem z tamtej rozpadającej się, innej Europy; rozpadającej się jako inna właśnie. Kiedy Giorgio Strehler odbierał nagrodę w roku 1990, mówił: “Wspólnie możemy zdziałać więcej dla narodzenia się Europy jako zjednoczonego ducha kultury wspólnej w europejskiej wielości. Ta nagroda symbolizuje połączenie Zachodu i Wschodu, symbolizuje naszą europejską tożsamość”. W kwietniu 2001 r. Premio Europa per il Teatro wręczona została po raz dziewiąty. Do grona koronowanych w Taorminie mistrzów wszedł Michel Piccoli. Aktor znakomity, ponad wszelką wątpliwość. Laur mistrzowski dla Michela Piccoli jest nie tylko ze wszech miar i w pełni uzasadniony, ale również ważny w sposób szczególny. Po aż sześciu reżyserach, po dramaturgu, po choreografie, dopiero w dziewiątej edycji Premio Europa po laur mistrzowski teatru pierwszy raz sięgnął aktor! Zdawałoby się – rzecz zadziwiająca. Bo jakże to – aktor i widz, to oni dwaj przecież tworzą esencję teatru. Oni i tylko oni dwaj – aktor i jego widz – są niezbędni i zupełnie wystarczają, aby zaistniał teatr. Aliści od kiedy w czasie Wielkiej Reformy Teatru u progu XX w. narodziła się wszechwładza – by nie powiedzieć: terror – reżyserów względem wszystkich innych współtwórców sztuki scenicznej, notowania aktora natychmiast zaczęły spadać. Zmieniały się style, konwencje, trendy, a przez całe stulecie za dominującego kreatora teatru wciąż uważany był inscenizator. W znacznej mierze niewątpliwie słusznie, ale spytać należy koniecznie: kto takie uznawał miary? I odpowiedzieć: ludzie teatru; również w dużym stopniu jego praktycy, a nade wszystko teoretycy i krytycy. Co nie zmieniło ni o jotę stanu świadomości odbioru sztuki scenicznej przez jej szeroką publiczność. Dla widza, jak zawsze był, tak w centrum teatralnego zdarzenia pozostał aktor. Bowiem w istocie to aktor wykreowuje najgłębszą tajemnicę sceny i nade wszystko on tworzy niepowtarzalną magię teatru – sztuki, która rodzi się w bezpośrednim spotkaniu dwojga ludzi, jednego na widowni i jednego na scenie. I także dlatego Premio Europa per il Teatro dla Michela Piccoli jest ważna niezmiernie. Mistrzowski laur teatru przyznany nareszcie także aktorowi jest znamiennym przywróceniem proporcji. I rudymentów. Fakt, że to właśnie Piccoli jako pierwszy z aktorów uhonorowany został Europejską Nagrodą Teatra1ną, niesie w sobie ślad pozornego paradoksu, wielu patrzących nieco z ubocza zaskakuje i jest jednocześnie symptomem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 17/2001, 2001

Kategorie: Kultura