Lekarstwo na marskość wątroby

Brytyjscy naukowcy dają nadzieję milionom chorych Mieszkańcy Wielkiej Brytanii kochają mocne trunki. Zwłaszcza Szkoci słyną z potwornego opilstwa. Ma to fatalne skutki dla zdrowia. Na liście przyczyn zgonów mieszkańców Zjednoczonego Królestwa marskość wątroby zajmuje piątą pozycję. Co dziesiąty poddany Elżbiety II cierpi na dolegliwości tego wrażliwego organu. Liczba zgonów na marskość wątroby wzrasta w Wielkiej Brytanii najszybciej w Europie – w latach 1991-2002 zwiększyła się wśród Szkotów o 100%, wśród Szkotek zaś o połowę. W Anglii i Walii ten tragiczny wzrost wyniósł 75% wśród mężczyzn i 50% wśród kobiet. Na całym świecie choroba ta doprowadza do 1,4 mln pogrzebów rocznie. „Coraz częściej zgłaszają się do nas pacjenci w wieku dwudziestu kilku lat, którzy mają już poważnie uszkodzone wątroby”, żali się prof. David Jones z uniwersytetu w Newcastle, członek zespołu badającego możliwości terapii chorób tego organu. A trzeba dodać, że zazwyczaj marskość powstaje po 10 latach intensywnej konsumpcji alkoholu. Do tego stanu prowadzą także wirusowe zapalenie wątroby typu B oraz C, jak również autoimmunologiczne zapalenie wątroby. W końcowym stadium choroby jedynym ratunkiem często jest już tylko przeszczep. Transplantacja to wszakże zabieg niezwykle skomplikowany i kosztowny,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 42/2006

Kategorie: Zdrowie