Listy od czytelników Nr 21/2016

Listy od czytelników Nr 21/2016

Pasze w Polsce bez GMO?   Zdziwiła mnie wypowiedź w PRZEGLĄDZIE nr 12 dr inż. Katarzyny Szajko z Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie, która stwierdziła, że w Polsce „nie stosujemy jeszcze paszy zawierającej GMO”. Obowiązująca u nas ułomna ustawa co prawda teoretycznie zabrania upraw modyfikowanych genetycznie, ale w praktyce handluje się nawet genetycznie modyfikowanym materiałem siewnym. Od wielu lat importuje się do Polski co najmniej 2 mln ton rocznie modyfikowanej soi z Ameryki Południowej, gdzie uprawia się niemal wyłącznie soję i kukurydzę GMO na licencji amerykańskiego megakoncernu Monsanto. Śruta sojowa GMO jest składnikiem wysokobiałkowych pasz używanych w wielkoprzemysłowych tuczarniach w Polsce. Niestety, nie tylko tam. Znajomy rolnik przysłał mi swego czasu etykiety dwóch mieszanek paszowych uzupełniających produkcji Cargill Polska – jednej dla cieląt i jagniąt, drugiej dla prosiąt. Obie zawierają śrutę sojową genetycznie modyfikowaną, co zaznaczono na etykiecie. Rolnik kupił je na wsi w sprzedaży obwoźnej. Cargill – koncern zależny od Monsanto – jest jednym z trzech wielkich producentów pasz w Polsce. Promowany przez kolejne rządy import soi GMO przyczynił się do upadku upraw rodzimych roślin pastewnych. Trzeba podkreślić, że uprawom GMO zawsze towarzyszą gigantyczne ilości kancerogennego

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2016, 21/2016

Kategorie: Od czytelników