Londyn w rękach lewicy

Londyn w rękach lewicy

Burmistrz Sadiq Khan spełnił najważniejsze obietnice wyborcze, w nowej kadencji ma szansę zrobić jeszcze więcej Sadiq Khan wygrał wybory na burmistrza Londynu i będzie kontynuował zarządzanie stolicą do 2024 r. To już czwarta kadencja dla lewicy, odkąd „czerwony Ken” Livingstone objął nowo powstały urząd w 2000 r. Pozostałe dwie sprawował Boris Johnson, obecny premier Wielkiej Brytanii. W wyborach samorządowych 6 maja br. Partia Pracy doznała serii bolesnych porażek w całym kraju. Khan zdołał uratować jej honor, utrzymując na ostatniej prostej londyński ratusz. Chłopak z bloku Urodził się jako piąte z ośmiorga dzieci w rodzinie pakistańskich imigrantów. Ojciec pracował jako kierowca londyńskiego autobusu, matka była szwaczką. Sadiq zarabiał od najmłodszych lat – roznosił gazety, podczas letnich wakacji dorabiał na budowie. Wychował się w mieszkaniu socjalnym w Earlsfield na południu miasta. Odkąd w wieku 11 lat zgłosił swoją kandydaturę na przewodniczącego klasy, nigdy nie przegrał wyborów. Był zajadłym uczestnikiem debat, co przesądziło o kierunku studiów – wybrał prawo na Uniwersytecie Północnego Londynu. W praktyce adwokackiej wyspecjalizował się w walce o prawa człowieka – bronił pokrzywdzonych przez policję i dyskryminowanych w miejscu pracy. W tym samym okresie sprawował urząd radnego dzielnicy Wandsworth. Do Partii Pracy zapisał się, mając 15 lat. W 2005 r. zdobył mandat poselski z dzielnicy Tooting. Kiedy kilka tygodni później w serii zamachów bombowych zginęło 56 osób, Khan potępił ataki, podkreślając, że odpowiedzialni za nie islamscy ekstremiści urodzeni w Wielkiej Brytanii nie reprezentują w żaden sposób muzułmańskiej społeczności, do której sam należał. Równocześnie sprzeciwił się propozycji premiera Tony’ego Blaira, by wprowadzić trzymiesięczny areszt bez aktu oskarżenia dla podejrzanych o działalność terrorystyczną. Za swoje zaangażowanie otrzymał tytuł politycznego Debiutanta Roku od prawicowego tygodnika „The Spectator”. W lewicowym rządzie Gordona Browna Khan objął w 2008 r. stanowisko podsekretarza stanu ds. społeczności i mniejszości etnicznych. Rok później został ministrem transportu. To kolejny rekord – był pierwszym muzułmaninem biorącym udział w posiedzeniach rządu. Po porażce Partii Pracy w wyborach parlamentarnych 2010 r. trafił do gabinetu cieni. Zaliczany do grona najlepszych polityków lewicy, nie zdecydował się na ścieżkę polityczną. Wrócił do kariery samorządowca, by z powodzeniem wspiąć się na sam jej szczyt. Burmistrz z meczetu, ale za tęczą O utworzeniu nowego stanowiska włodarza całego Wielkiego Londynu zdecydowano w referendum z 1998 r. W wyborach na burmistrza stolicy przyznawany jest odtąd największy mandat demokratyczny w Zjednoczonym Królestwie. Sadiq Khan zdobył w 2016 r. 1,31 mln głosów, bijąc kolejny rekord (jego poprzednik, Boris Johnson, otrzymał w 2012 r. głosy 1,17 mln londyńczyków). Głównym przeciwnikiem Khana był kandydat Partii Konserwatywnej Zac Goldsmith, szykowny syn milionera, wykształcony w Eton i Cambridge. Khan dostał szerokie poparcie swojej partii, w czym pomogło mu robotnicze pochodzenie. Musiał za to zmierzyć się z uprzedzeniami wyborców, z których co trzeci deklarował niechęć wobec burmistrza wyznania muzułmańskiego. „Pakistańczycy są optymistami, wyemigrowali do Londynu, wierząc w lepszą przyszłość. Teraz ta przyszłość staje się teraźniejszością” – tak kibicował Khanowi znany brytyjsko-pakistański pisarz i scenarzysta Hanif Kureishi. Kureishi, który wielokrotnie występował przeciw uprzedzeniom rasowym narastającym w Wielkiej Brytanii od początku nowego milenium, widział w Sadiqu symbol wielokulturowej przyszłości miasta i kraju. O tym jednak, że droga ku tej przyszłości jest usłana tłuczonym szkłem, Khan wiedział od najmłodszych lat. Wysportowany, uprawiający boks, nieraz bronił się przed atakami na tle rasowym. W dorosłym życiu odbierał ciosy zewsząd – grożono mu śmiercią za poparcie ustawy o małżeństwach homoseksualnych (imam meczetu w Bradford wydał na niego fatwę), grozili biali suprematyści z Britain First. Amerykańskie media prawicowe zareagowały przerażeniem na wybór pierwszego muzułmańskiego burmistrza zachodniej metropolii. Uroczyste zaprzysiężenie Khana odbyło się w katedrze w Southwark podczas wielowyznaniowej ceremonii. Kolejna, w której wziął udział jako świeżo upieczony burmistrz, upamiętniała Holokaust. Podczas ramadanu w 2016 r. Khan zaproponował organizowanie iftarów, wieczornych posiłków, poza meczetami – w kościołach katolickich i synagogach. Po strzelaninie w klubie nocnym w Orlando wziął udział w czuwaniu w londyńskim Soho oraz w paradzie London Pride. Londyn

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2021, 22/2021

Kategorie: Świat