Za kilka lat nikt nie uwierzy, że mogło być aż tak głupio. Kto np. zna takie nazwisko – Mariusz Orion Jędrysek? Profesor zresztą. I główny geolog kraju. Ma na tę robotę partyjny monopol. Przychodzi PiS i jakby nieszczęść było mało, przychodzi Jędrysek. Ten od gazu łupkowego za pierwszego PiS, wydający koncesje na odwierty. Jedyny geolog, któremu w głowie tryskały szyby naftowe. Fachowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego ostrzegali, że gaz łupkowy to fatamorgana, ale Jędryska to nie ruszało. Zapamiętał jednak zniewagę i za drugiego PiS rozlicza instytut. A konkretnie rozwala go na kawałki. Bo jak każdy pisowski nabab chce mieć własną służbę. Jego armią ma być Agencja Geologiczna. Jędrysek będzie wtedy szefem agentów. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









