Każda dawka ołowiu jest toksyczna Dr n. med. Jerzy Oleszkiewicz – pediatra, prezes warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego, były dyrektor Szpitala Dziecięcego im. prof. Bogdanowicza w Warszawie. Zwolennik medycyny holistycznej i psychosomatycznej. Nieustający badacz poziomu pierwiastków w organizmie i ich związku ze zdrowiem, opublikował na ten temat liczne prace. Dlaczego dziś rozmawiamy na temat ołowiu? – Bo jest zagrożeniem ludzkości! Dyskutowaliśmy o tym na ostatniej międzynarodowej konferencji magnezologicznej, którą nasze towarzystwo zorganizowało pod koniec ubiegłego roku. Równocześnie opublikował pan w „Nowej Pediatrii” pracę naukową na temat zanieczyszczenia ołowiem, wykazując na próbie 15 dziewcząt w wieku 9-17 lat, że mamy młodzież podtrutą ołowiem, co pokazały badania włosów, i że po sześciomiesięcznej suplementacji magnezem ołów prawie znika z organizmu, jak było w przypadku tych osób. Jak to jest z tym ołowiem? – Ołów, będąc metalem ciężkim, stanowi jedną z najniebezpieczniejszych trucizn zawartych w środowisku naturalnym i biologicznym. Dla człowieka jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ jest neurotoksyną, czyli toksyną zaburzającą pracę mózgu. Od jak dawna o tym wiadomo? – Ołów towarzyszy ludzkości od początku dziejów. Ale czy wie pani, że prawdopodobnie starożytny Rzym upadł z jego powodu? Rzymianie, nie mając świadomości, że ołów jest metalem toksycznym, wybudowali ponad 400 km akweduktów naziemnych i podziemnych do transportu wody, dodawali związki ołowiu do wina – żeby poprawić jego smak, trzymali też wino w kadziach z ołowiu i pili z ołowianych kielichów. Sprzyjało to skracaniu ich życia. Najgorzej mieli niewolnicy, którzy bezpośrednio stykali się z ołowiem, zajmując się jego pozyskiwaniem i obróbką. Ale już w naszych czasach wiadomo, że ołów jest szkodliwy. – Mimo to na początku XX w. wiele wyrobów było z ołowiu. A poważne konsekwencje zdrowotne spowodowała rozpoczęta w latach 20. ubiegłego wieku w USA produkcja ołowiu na skalę przemysłową – jako dodatku do paliw samochodowych. To zjawisko badał amerykański geochemik Clair Patterson, który udokumentował, że od tego czasu stężenie związków ołowiu w atmosferze zaczęło niebezpiecznie rosnąć. W 1970 r. swoimi badaniami doprowadził do tego, że w Stanach Zjednoczonych uchwalono ustawę o czystym powietrzu, a w 1986 r. pojawiło się prawo zakazujące sprzedaży benzyny ołowiowej. Co to zmieniło? – Jak wykazały badania, prawie natychmiast po wprowadzeniu nowego prawa poziom ołowiu we krwi Amerykanów znacznie się obniżył. Jak jest na świecie, wiadomo. Prawo do czystego powietrza funkcjonuje różnie w poszczególnych krajach. – Myślę, że ilość ołowiu w atmosferze nadal rośnie, głównie za sprawą kopalń, przetwórstwa metali oraz innych gałęzi przemysłu. U nas najwięcej związków ołowiu przekazuje do atmosfery stale rosnące natężenie ruchu samochodowego i komunikacji lotniczej. Już w latach 70. prof. Bożena Hager-Małecka sygnalizowała problem zatoksycznienia ołowiem dzieci na Śląsku. Kopalnie cynku i ołowiu stwarzają największe ryzyko zdrowotne dla pracujących w nich górników. Prof. Dariusz Chlubek z Pomorskiej Akademii Medycznej uważa, że ołów może być przyczyną zaburzeń neuropsychologicznych u dzieci. Akurat u dzieci? – Tak, ponieważ dzieci wchłaniają z pożywienia pięciokrotnie większą dawkę ołowiu w porównaniu z dorosłymi. 80% ołowiu człowiek wchłania z pokarmem, kilkanaście – oddychając, a resztę – poprzez skórę. <!–nextpagee-> W jaki sposób ołów trafia do organizmów najmłodszych? – Może być przekazywany jeszcze w życiu płodowym przez matkę. Najpierw jest gromadzony w kościach, zębach i paznokciach kobiety. Czas tego magazynowania wynosi od 2 do 27 lat. A potem z chwilą zajścia w ciążę i podczas laktacji uwalnia się z układu kostno-stawowego i trafia do płodu. Łożysko nie stanowi dla ołowiu bariery. Hemoglobina płodowa wprowadza go do organizmu przyszłego dziecka w każdym okresie życia płodowego. Jakie zagrożenie stwarza ołów? – Może być przyczyną patologii ciąży, przedwczesnego porodu, a także wad rozwojowych dziecka. Później zaś – zaburzeń w zachowaniu, dysleksji i dysgrafii. Czy ADHD jest skutkiem wysokiego poziomu ołowiu w organizmie? – Nie, ADHD jest uwarunkowane genetycznie. Natomiast w ostatnim czasie obserwujemy nadrozpoznawalność tego schorzenia u dzieci, które są agresywne, nadpobudliwe, nadruchliwe, z zaburzeniami koncentracji. Przyczyną tych zaburzeń może być zatoksycznienie ołowiem. Również niemożność zajścia w ciążę oraz niepłodność u mężczyzn są wiązane
Udostępnij:
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
- Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp
- Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail
- Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety









