Matmatura

Matmatura

Po 25 latach do ogólniaków wraca obowiązkowa matura z matematyki. Próbny egzamin oblał co czwarty uczeń. 5 maja, po 25 latach przerwy, znów wszyscy maturzyści obowiązkowo przystąpią do egzaminu pisemnego z matematyki. Optymiści, wśród nich prof. Krzysztof Konarzewski z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, gdzie są układane zadania, przewidywali, że ten próg uda się przekroczyć bez większych problemów aż 80% zdających i zaledwie co piąty, a może nawet co szósty „pechowiec” przystąpi do poprawki w sierpniu. Być może statystycznie tak będzie, choć wyniki matury próbnej, którą ci sami młodzi ludzie zdawali w listopadzie 2009 r., były dużo gorsze – oblał co czwarty uczeń. Optymizm spowodowany jest tym, że od chwili egzaminu próbnego nastąpiła mobilizacja uczniów i nauczycieli. Obowiązujący materiał został jeszcze raz przerobiony, nauczyciele wspierali przygotowujących się podczas dodatkowych lekcji i do wszystkich dotarło już chyba, że tym razem amnestii maturalnej nie będzie. Jednak ludzie są bardzo różni, może mają jednakowe żołądki, ale mózgi nie zawsze podobne do siebie. To, że istnieje tzw. statystyczny maturzysta, oznacza, że są wśród nich matematyczni geniusze, dla których żadne szkolne zadanie nie stanowi problemu, bo na co dzień bezbłędnie rozwiązują problemy dużo poważniejsze, ale są także uczniowie zdolni poniżej przeciętnej, albo po prostu mniej ambitni, a bardziej leniwi i niechętni wysiłkowi umysłowemu. Przyjrzymy się dziś jednym i drugim. Matematyczny Olimp Nasza matematyczna elita uczniowska jest najwspanialsza na świecie, bo gdy się dostanie na Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego, to już na pierwszym roku studiów reprezentuje uczelnię w światowych konkursach programistycznych. I wygrywa. To dzięki tej elicie Uniwersytet Warszawski jest od 16 lat w finałach Międzynarodowego Konkursu w Programowaniu Zespołowym. A przecież studenci się zmieniają, co roku przychodzą z liceów nowi, ale wśród nich są laureaci szkolnych olimpiad matematycznej i informatycznej. To właśnie z inicjatywy profesorów UW 17 lat temu zaczęto organizować takie konkursy. Każdego roku na wydział MIM przychodzi grupa ok. 30 najlepszych, którzy już podczas studiów nieustannie sprawdzają się przy każdej okazji, bo konkursy informatyczne organizują największe światowe firmy, takie jak Google czy Microsoft, oferując przy tym cenne nagrody. W internecie co tydzień jest taki konkurs i jego wyniki potwierdzają tylko najwyższe kwalifikacje naszych młodych programistów. A na podstawie wyników układa się rankingi zarówno indywidualnych mistrzów programowania, jak i uczelni, które reprezentują młodzi ludzie, oraz krajów, które mają najwięcej mistrzów. Uniwersytet Warszawski nieprzerwanie od pięciu lat jest na pierwszym miejscu w tym rankingu, raz tylko się zdarzyło, że na dwa i pół miesiąca palmę zwycięstwa odebrali nam studenci z Pekinu. Chińczyków jest dużo więcej, więc w konkurencji krajów Polska jest raz na drugim, raz na trzecim miejscu. Światowa czołówka Prof. Jan Madey, który opiekuje się zespołami młodych programistów i kieruje uniwersyteckim Centrum Otwartej i Multimedialnej Edukacji, jest oczywiście entuzjastą przywrócenia obowiązkowego zdawania matematyki na maturze. – Środowisko matematyków domagało się tego od dawna – mówi. – Każdemu uczniowi daje to nie tylko większą umiejętność logicznego myślenia i rozumienia, ale i lepszego wyrażania się na wszelkie tematy. Także z dziedzin humanistycznych. Panuje wciąż nieuzasadniony pogląd, że tutaj trzeba wielu rzeczy nauczyć się na pamięć. Nic bardziej błędnego. Dobrze uczona matematyka nie wymaga wielkiego obciążania pamięci, natomiast pomaga w rozwiązywaniu wielu formalnych problemów, bo np. nauka języka obcego, a także ojczystego, też opiera się na umiejętności zastosowania formalnych zasad. Bardzo dużo zależy od nauczycieli, bo trzeba walczyć z przekonaniem, że matematyka to coś niezwykle trudnego. Oczywiście każdy przedmiot wymaga jakiegoś wysiłku intelektualnego, pod tym względem ten przedmiot nie wyróżnia się, ale daje narzędzia logicznego myślenia i poprawnego formułowania sądów. Czy obowiązkowa matura z matematyki zwiększy liczbę tych wszystkich olimpijczyków i mistrzów programowania? Tutaj prof. Jan Madey jest sceptyczny. – Elita matematyczna była, jest i będzie – mówi. – Nie spodziewam się większej różnicy, bo tak wysoko wykwalifikowanym młodym ludziom nie wystarczy zwykła nauka w szkole. Oni muszą mieć „wewnętrzny motorek” i sami nieustannie się douczają. To, że wcześniej nie mieli obowiązku zdawania matematyki na maturze, w ogóle

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 17/2010, 2010

Kategorie: Kraj