Na udeptanej ziemi

Na udeptanej ziemi

Po zażartym boju polscy rycerze wreszcie pokonali Włochów – Uwaga, atak! – zawołał sędzia główny. Naprzeciw siebie ruszyli dwaj rycerze, Polak i Włoch. Przed każdym z nich Saracen – obrotowa figura z tarczą, którą trzeba ugodzić kopią. Dwa, niemal jednoczesne, głuche uderzenia w tarczę, obie figury obróciły się wokół własnej osi. Teraz obaj pędzą cwałem, konie chrapią z wysiłku, bo ten, który lepiej zakręci wokół szranków i prędzej powróci na swoje miejsce, otrzyma dodatkową premię. Prawie równo – ale sędziowie zauważyli, że jednak minimalnie szybciej linię przejechał Włoch. Brawa – i do ataku rusza następna para. Takiego turnieju jeszcze nie było. Tysiące ludzi przez cztery dni śledziło zmagania najlepszych rycerzy Europy. Rycerskie popisy obserwował też prezydent Aleksander Kwaśniewski, sprawujący patronat nad imprezą. “Przegląd” zaś ufundował nagrodę – Pierścień Kmicica – dla najlepszego polskiego rycerza. W XXIV Turnieju Rycerskim na zamku w Golubiu-Dobrzyniu zmierzyli się rycerze konni i piesi, ciężko i lekko zbrojni, w ruch poszły miecze, kopie, topory. Głównym punktem programu były zmagania drużyn konnych z Polski, Ukrainy, Litwy i Włoch. Rywalizowano w czterech konkurencjach –

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2000, 29/2000

Kategorie: Kraj