Nominacja w cieniu SB

Nominacja w cieniu SB

Odwołujący się do odnowy moralnej senatorowie muszą dociec, czy Janusz Kurtyka przyczynił się do eliminacji kandydatury Andrzeja Przewoźnika na szefa IPN Czy Janusz Kurtyka zostanie szefem Instytutu Pamięci Narodowej? Kilkanaście dni temu dotychczasowy dyrektor krakowskiego oddziału IPN, głosami Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej, uzyskał poparcie sejmowej większości. Jednak zaraz potem w mediach pojawiły się informacje, których ciężar gatunkowy podważał zasadność jego nominacji. Kurtyka miał bowiem w nieuczciwy sposób wyeliminować z walki o fotel prezesa IPN najpoważniejszego kandydata, jakim swego czasu był Andrzej Przewoźnik, szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. – Nadal będziemy popierać kandydaturę Janusza Kurtyki na stanowisko prezesa IPN – zapowiedział pod koniec ubiegłego tygodnia szef klubu PiS, Przemysław Gosiewski. Tę deklarację ogłosił po rozmowie z Kurtyką, który medialnym doniesieniom zdecydowanie zaprzeczył. – Ale to nie jest totalne poparcie… – dodał wiceszef klubu, Tadeusz Cymański. Ostatecznego rozstrzygnięcia należy się zatem spodziewać w tym tygodniu, po czekających Kurtykę przesłuchaniach przed zdominowanym przez polityków PiS Senatem. Notatka Kosiby Co zarzuca się Januszowi Kurtyce? Kilka miesięcy temu Zbigniew Fijak, były działacz opozycji, a obecnie poseł Platformy, przekazał dziennikarce

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2005, 51-52/2005

Kategorie: Kraj