Notes dyplomatyczny

Notes dyplomatyczny

MSZ weszło w epokę przeciągających się spraw. Pierwszy z brzegu przykład to Białoruś. Nowa władza najpierw łatwo zgodziła się, by z mińskiej placówki zrezygnował ambasador Tadeusz Pawlak. Odgrażano się, kto to go nie zastąpi. Ostatecznie padło na Henryka Litwina, który w Moskwie był zastępcą Stefana Mellera. W porządku, niech będzie Litwin – Białorusini dali mu agrément, ale nowy ambasador jakoś przed wyborami do Mińska nie zdążył pojechać. A ponieważ po wyborach ogłosiliśmy, że ich nie uznajemy, ambasador siedzi w Warszawie. Bo do kogo ma jechać? Do prezydenta, którego kontestujemy? Tak oto polityczna „mądrość” prowadzi nas do tego, że za parę miesięcy o tym, co się dzieje w Mińsku, dowiadywać się będziemy od Niemców i Francuzów. A jeszcze rok temu to oni prosili nas o informacje… O obsadzie moskiewskiej placówki przez grzeczność wspominać nie będziemy. Inna rzecz, która trwa już długo, a trwać będzie jeszcze dłużej, to połączenie z UKIE. To już trwa parę tygodni – w MSZ mamy przygotowania przed wielką przeprowadzką. Odbywają się więc te konwentykle, poważni dyrektorzy departamentów dostają ataków złości, nikt nie może się dogadać. Chodzi o przestrzeń życiową. Otóż nowy rząd, w ramach racjonalizacji, walki z biurokracją, programu tanie państwo i co tam jeszcze ludzki rozum wymyśli, zdecydował, że UKIE zostanie włączony do MSZ.

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 14/2006, 2006

Kategorie: Kraj
Tagi: Attaché