Notes dyplomatyczny

Notes dyplomatyczny

Minął długi, długi weekend. Mądrzy ludzie w MSZ brali sześć dni urlopu i mieli dwa tygodnie wolnego, zresztą podobnie robiono i gdzie indziej. Za to politycy pracowali. 1 maja, 3 maja i w międzyczasie. Premier Buzek emablował kanclerza Schrödera w Gnieźnie, i opowiadał przy tym, że załatwił Polsce szybsze wejście do Unii Europejskiej. W Sejmie, z korpusem dyplomatycznym spotykał się za to marszałek Płażyński. Bon ton i wielkie salony. Za to obaj – Buzek i Płażyński – spóźnili się na uroczystość do Pałacu Prezydenckiego, wchodząc, kiedy Aleksander Kwaśniewski już przemawiał. Więc wmieszali się w tłum gości. A rząd reprezentował jedynie minister Geremek. A teraz pytanie za trzy punkty: czy Buzek z Płażyńskim nauczą się cywilizowanego zachowania i punktualności do roku 2003, w którym chcielibyśmy wstąpić do Unii Europejskiej? Czy może lepiej tę datę przełożyć na rok 2006? Swoją datę ma również Michał Radlicki, Dyrektor Generalny w MSZ. O tym, że zamierza ewakuować się z centrali na jakąś placówkę mówi się od miesięcy. Ale od tygodni mówi się, gdzie będzie chciał jechać i kiedy. Otóż tym wybranym miejscem Radlickiego jest Rzym. Co nie dziwi – gdyż pojechać tam zamierzał już wcześniej, ale wtedy, parę lat temu, jego wyjazd zablokowała sejmowa komisja

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2000, 2000

Kategorie: Kraj
Tagi: Attaché