NSZ jest cool

NSZ jest cool

Coraz więcej młodych ludzi identyfikuje się z radykalnym ruchem narodowym Marsze, konferencje i dyskusje. Symbole jaszczurki i orła na tle krzyża malowane na murach miast. Tworzenie grup rekonstrukcyjnych oraz młodzieżowych organizacji paramilitarnych. Wszystko po to, by upamiętnić Narodowe Siły Zbrojne – konspiracyjną, skrajnie prawicową organizację wojskową, która dla coraz większej grupy młodych ludzi interesujących się historią i polityką jest wzorem niezłomności, wierności ojczyźnie i walki do samego końca. Lajki dla brunatnych Dowodem na popularność Narodowych Sił Zbrojnych wśród młodzieży jest obecność organizacji na Facebooku. Fanpage NSZ „lubi” nieco ponad 8,6 tys. osób. Dla porównania – Armię Krajową zaledwie tysiąc osób więcej. Wiedzę o NSZ można czerpać z filmów dokumentalnych i nagrań wykładów o historii tej formacji umieszczanych na YouTube. Pod nimi toczą się dyskusje pełne uznania dla bohaterstwa prawicowych partyzantów. Popularność NSZ nie ogranicza się do internetu. We wrześniu ok. 1000 osób z całej Polski, głównie młodzieży, przeszło ulicami stolicy w marszu upamiętniającym 70. rocznicę powstania organizacji. Maszerujący krzyczeli: „NSZ pamiętamy, wasze czyny wysławiamy!”, „Cześć i chwała bohaterom!”, „W naszej pamięci żołnierze wyklęci!”. To po tym marszu na warszawskich murach zaczęły się pojawiać malowane sprejem charakterystyczne jaszczurki z podpisem: „Narodowe Siły Zbrojne 1942-2012”. Fenomen nagłego wzrostu zainteresowania Narodowymi Siłami Zbrojnymi wśród młodych tłumaczy dr Błażej Poboży, politolog z Instytutu Nauk Politycznych UW, specjalizujący się w najnowszej historii politycznej Polski: – W ostatnim czasie obserwuję wyraźne nasilenie się sympatii prawicowych. Coraz więcej studentów otwarcie identyfikuje się z ruchem narodowym, w tym z jego skrajną i radykalną odmianą. Poszukując swojej tożsamości, ci młodzi ludzie sięgają do tradycji i historii obozu narodowego, wprost odwołują się do jego dawnych form organizacyjnych. Skomplikowane dzieje Narodowych Sił Zbrojnych, ich działalność z okresu II wojny światowej, etos armii, która do końca walczyła z hitlerowskim, ale i sowieckim najeźdźcą, czy wreszcie aura wykluczenia i odtrącenia w powojennej historiografii, wydają się im szczególnie interesujące. – To, co mi imponuje w postawie żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, to niezłomność. Niezłomność w walce przeciwko dwóm okupantom: Niemcom i Związkowi Radzieckiemu – potwierdza Tomasz Matynia, 22-letni szef struktur PiS w Wieluniu. – Myślę, że to m.in. dlatego ich tradycja i etos są tak popularne wśród młodych ludzi. W obecnych czasach u części młodzieży wyraźnie czuć potrzebę posiadania autorytetu. Właśnie do tej roli świetnie nadają się bohaterowie z NSZ. Fakt, że była to formacja zbrojna zaciekle tępiona przez władze komunistyczne, także nie pozostaje bez znaczenia. Młodych pasjonujących się Narodowymi Siłami Zbrojnymi trudno wrzucić do jednego worka. Są to zarówno studenci, którzy od rówieśników odróżniają się jedynie radykalizmem poglądów, jak i zafascynowani wojną miłośnicy militariów ubierający się na wojskowo w tzw. demobilach. Osobną grupkę stanowią mieszkańcy blokowisk, zwani „dobrymi chłopakami z osiedli”, mniej lotni, niepokorni wobec prawa, postrzegający świat czarno-biało, wierni więzom rodzinnym. Właśnie w tym środowisku zaczęto produkować i rozprowadzać odzież z symbolami NSZ. Wielu z nich spotkać można na stadionach piłkarskich. W większości korzystają z tych samych stron internetowych. Najczęściej są to Autonom.pl, Nacjonalista.pl oraz NowyEkran.pl. Wspierają się i wymieniają doświadczeniami z organizacjami nacjonalistycznymi z całej Europy. Szczególnie bliskie relacje łączą polskich narodowców z kolegami z Węgier i Skandynawii. Armio wyklęta, kibic o was pamięta Do tradycji Narodowych Sił Zbrojnych sięgają liczne grupy rekonstrukcji historycznej, odwzorowujące losy i umundurowanie konkretnych oddziałów partyzanckich. Cechuje je skrajny antykomunizm i jawna niechęć do lewicy. Za cel stawiają sobie wychowanie patriotyczne oraz promowanie wartości narodowych. Grupy rekonstrukcyjne uczestniczyły zarówno w marszu upamiętniającym powstanie NSZ, jak i w Marszu Niepodległości. – Popularność wszelkich grup rekonstrukcyjnych i innych inicjatyw propagujących tzw. historię militarną jest drugim źródłem fascynacji NSZ. Młodzi ludzie o prawicowych poglądach w rekonstrukcjach czy symulacjach działań zbrojnych, co zupełnie naturalne, chętniej odwołują się do akcji NSZ niż innych organizacji – dopowiada dr Poboży. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych cieszą się także coraz większą estymą w środowiskach kibiców. Kibice uważają,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 47/2012

Kategorie: Kraj