O czym świadczą obecne zmiany kadrowe w rządzie i kancelarii prezydenta RP?

O czym świadczą obecne zmiany kadrowe w rządzie i kancelarii prezydenta RP?

Jacek Żakowski, publicysta Przede wszystkim jest to wyraz emocjonalnej niedojrzałości środowiska politycznego, które reaguje obniżoną skłonnością do kompromisu wewnętrznego. Dla polskiej prawicy to dosyć typowe, a wynika z bardzo wyraźnie hierarchicznej wizji państwa. Premier nie jest w stanie zrozumieć, że jest tylko pierwszym wśród ministrów. Widzi siebie w roli władcy i jako władca karze za odmienne poglądy. Ci, którzy mają trochę charakteru, mają też problem z akceptacją daleko idącego ubezwłasnowolnienia. Liczba zmian na najwyższym szczeblu jest horrendalna. Mamy drugiego premiera w ciągu roku, dwóch ministrów obrony, dwóch ministrów finansów dwóch ministrów spraw wewnętrznych. Roczny horyzont działania na tym szczeblu władzy to jest żaden horyzont. Nowy minister nie zdąży się jeszcze rozpakować i już się pakuje. To nie jest poważne. Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog, UW Każda z tych zmian ma inną genezę. Odpowiedź na pytanie o zmianę na stanowisku szefa MSWiA wymaga zrozumienia, co poróżniło premiera Kaczyńskiego i wicepremiera Dorna. Jeśli chodziłoby tu o koncepcję podzielenia ministerstwa, to przypuszczam, że poszło o dalekosiężną wizję zmian w państwie i budowanie formuły PiS, o umocnienie zarządzania publicznego (być może ten dział otrzymałby w przyszłości Jan Rokita), co stanowiłoby większość obowiązków resortu. Jeśli jednak,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 07/2007, 2007

Kategorie: Pytanie Tygodnia