Służba w polskim wojsku od lat jest prawdziwą szkołą przeżycia. Fundowaną żołnierzom przez polityków. Za rządów PO Tusk podarował wojsku ministra psychiatrę Bogdana Klicha. Do dziś nie wiadomo, jaki mesydż chciał w ten sposób armii przekazać. Gdy jakoś przeżyła rządy psychiatry, PiS jej przysłało jeszcze bardziej egzotyczną ekipę. Macierewicz nie ma sobie równych. Nawet w światowych rankingach. Troszkę w cieniu Antoniego pozostaje wiceminister Bartosz Kownacki, zwany w wojsku partyzantem. Kownacki jest zwolennikiem wysyłania do boju cywilów wyposażonych w „nowy, ale stosunkowo niedrogi sprzęt”. Może myśli o oferowanych na rynku kijach bejsbolowych z wizerunkami „żołnierzy wyklętych”? A może o kosach? Dla jakiegoś tajnego oddziału kosynierów?
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy