Wstyd, że politycy „dobrej zmiany” wciąż nie nadążają za potrzebami ojca dyrektora. Myśleli nieboracy, że wystarczy dać Rydzykowi trochę kasy i będą mieli spokój. Naiwni. Nie dlatego PiS dostało wsparcie z ambon i mediów o. Rydzyka, żeby teraz zadowolić się jakimiś paroma milionami. Tu chodzi o znacznie, znacznie więcej. Aby politycy PiS lepiej zrozumieli, o jakich pieniądzach mowa, o. Rydzyk barwnie (i trafnie) opisał ich środowisko: „Bo w tym PiS to też jest różnie: drugie, trzecie żony… czy to jest naprawdę prawe? Patrzcie dobrze, bo jak żonie nie jest wierny, to myślicie, że wyborcom będzie wierny?”. Prorok jakiś czy co? Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









