Pamiętnik IV Rzepy

12.05 Wszyscy moi znajomi przegapili orędzie pana prezydenta, w którym bez jakiegokolwiek ostrzeżenia i bez istotnej przyczyny, na dodatek w połowie tygodnia powiedział społeczeństwu, że wszystkiemu w dalszym ciągu jest winna Platforma. I przy kawie doszliśmy do wniosku, że pan prezydent w oryginalny sposób pocieszał swojego brata przez telewizję. A może się odezwał dlatego, że wszyscy mówią, że za bardzo milczy? Ale milczy też nie do końca, ponieważ z ust zaprzyjaźnionych dziennikarzy usłyszałem że pan prezydent udziela bardzo dużo wywiadów do wielu gazet, niestety bez szans na ich przeczytanie, ponieważ prezydencka kancelaria nie zgadza się na ich publikacje. Krąży plotka, że to brat je cenzuruje. 16.05 Unia postanowiła, i my razem z nią, zamrozić aktywa prezydenta Łukaszenki i jego najbliższych współpracowników. Nie ma nic zabawniejszego od takich akcji. Ja rozumiem, że nasi politycy i urzędnicy takie konta posiadają, ponieważ żyjemy w czasach demokracji i pomysłowych dziennikarzy śledczych, przed którymi chcą ukryć swoje fanty, ale Łukaszenka? Jego są banki, pieniądze, a nawet i najbliżsi współpracownicy. Chce kasy, to dzwoni do ministra od banków i mówi: – Za godzinę chcę mieć dwie walizki pieniędzy – i minister natychmiast to robi, na wszelki wypadek zabierając i trzecią, gdyby prezydentowi coś odbiło… i jeszcze czwartą dla siebie jako prowizję, bo i tak nikt nie policzy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2006, 21/2006

Kategorie: Felietony