Plaga zmów cenowych

Plaga zmów cenowych

Nielegalne porozumienia cenowe sprawiają, że za wiele produktów musimy płacić drożej Prawdopodobnie płyn do mycia naczyń Ludwik kosztowałby nas mniej niż obecne 4,80 zł za półlitrową butelkę (ceny mogą się wahać o kilkanaście procent zależnie od sklepu), a 40-gramowa puszka pasty do butów Buwi mniej niż średnio 4 zł, gdyby Inco Veritas, producent tych i wielu innych środków chemicznych, nie ustalał ze sprzedawcami cen, poniżej których nie wolno było sprzedawać jego produktów. Ta zmowa cenowa funkcjonowała w latach 2000-2010. Firma zawarła z dystrybutorami porozumienia, nielegalne w świetle przepisów antymonopolowych, które dotyczyły cen minimalnych artykułów chemii gospodarczej oraz nawozów ogrodniczych. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał Inco Veritas sumą 2,07 mln zł (decyzja nie jest prawomocna, firma odwołała się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów). Kara byłaby wyższa, ale w świetle niezbitych dowodów – podczas przeszukań w firmie i u jednego ze sprzedawców wykryto inkryminowane porozumienia – spółka Inco Veritas podjęła współpracę, zaprzestała nielegalnych działań i pomogła w zbieraniu informacji. UOKiK obniżył więc sankcję o 40%. Firma nie od razu jednak poszła na współpracę. Zapewne zachęciła ją do tego inna kara – jeden z szefów Inco Veritas próbował, już podczas czynności kontrolerów, usunąć ze swojego laptopa dokumenty świadczące o ustalaniu cen na pastę Buwi oraz płyny Lucek i Ludwik. Został zauważony, a UOKiK wymierzył za to firmie 2,05 mln zł (tej kary już nie zmniejszono). Kto sypie, nie płaci Gdyby nie zmowa cenowa, tańsze byłyby też lakiery i farby fińskiej Tikkurili. Przez sześć lat dyktowała ona poziom cen minimalnych swoich produktów dwóm hipermarketom, Castoramie i Praktikerowi. Ludzie z kierownictwa tych trzech firm dogadywali się mejlowo. Gdyby hipermarkety chciały się wyłamać, groziło im wstrzymanie dostaw i podniesienie cen. Podczas kontroli Castorama z Tikkurilą poszły na współpracę i ujawniły treść toczonych rozmów. Skruszone firmy potraktowano łagodniej. Tikkurila, jako inicjator zmowy, w 2010 r. dostała 9 mln zł kary, a Castoramie w ogóle się upiekło. Za to Praktiker, który szedł w zaparte, ukarano aż 39 mln zł. Castorama wyszła także obronną ręką z niemal identycznej zmowy farbiarsko-lakierniczej, w której stroną narzucającą warunki był Polifarb Wrocław. Zawarł porozumienia z hipermarketami Bricomarché, Castorama, Leroy Merlin, Nomi, Obi, Platforma i Praktiker. Jeśli sklepy stosowały ceny sugerowane przez producenta lub wyższe, dostawały rabaty. Gdy je zaniżały, najpierw znikała zniżka, a potem wstrzymywano dostawy. Kiedy wszystko się wydało (najprawdopodobniej z donosu Castoramy), Polifarb Wrocław dostał 32 mln zł kary, a hipermarkety od 340 tys. zł do 17 mln zł (dla Leroy Merlin, który najintensywniej współpracował z Polifarbem). Natomiast Castorama – zaledwie, dla porządku, 50 tys. zł. Są to kwoty zatwierdzone już przez sąd. UOKiK wykrył również zmowę na rynku papieru i materiałów biurowych. Jeden z jej uczestników, Office Pulse, przyznał się do zawarcia antykonkurencyjnego porozumienia ze spółką Papier-Hurt i dostarczył urzędowi informacje przydatne w wykryciu spisku. Inicjatorem zmowy był Papier-Hurt, który w ramach umowy zobowiązał sieć sklepów internetowych Office Pulse do niepodejmowania przez pięć lat działań konkurencyjnych wobec siebie (chodziło zwłaszcza o niepodbieranie mu klientów). Za złamanie porozumienia Papier-Hurt groził wstrzymaniem dostaw papieru do Office Pulse’u i sankcjami finansowymi. W wyniku zmowy podzielono klientów między obie firmy, dzięki czemu silniejszy partner, Papier-Hurt, mógł wyeliminować rynkową presję konkurenta. Office Pulse miał w końcu dość tego dyktatu i doniósł o wszystkim UOKiK, dzięki czemu uniknął kary. Papier-Hurt dostał 90 tys. zł. Niewiele, bo obie firmy kontrolowały tylko część polskiego rynku papierniczo-biurowego. Cementowe porozumienie Inaczej było w przypadku zmowy cementowej. Ponieważ objęła ona niemal cały krajowy rynek, a Polska jest ważnym producentem dostarczającym ponad 6% cementu zużywanego na świecie (niespełna trzy razy mniej niż lider – Chiny), sankcje były wysokie. W zmowie uczestniczyły cementownie Warta i Odra, Cemex, Dyckerhoff, Górażdże, Lafarge oraz Ożarów. W 2009 r. UOKiK wymierzył za to łącznie aż 411 mln zł. To najwyższa kara w dziejach działań antymonopolowych III RP. Prezesi i dyrektorzy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 13/2012, 2012

Kategorie: Kraj