Gdy podmuch unosi sukienkę Marilyn Monroe, z ust widzów wyrywa się krzyk. Reżyser czuje, że ten kadr przejdzie do historii kina BOGINI SEKSU BEZ SEKSU Nowy Jork, listopad 1960 r. Marilyn wraca do swojego apartamentu przy 57. ulicy na Manhattanie, gdzie nie czeka już na nią Arthur Miller. Przyjechała prosto z pustyni w Newadzie, gdzie kręciła „Skłóconych z życiem” w reżyserii Johna Hustona z Clarkiem Gable’em i Montgomerym Cliftem. Do drzwi dzwoni dziennikarka, Europejka umówiona na rozmowę. Dobrze, gwiazda nie będzie już sama, a rozmowa pomoże zapomnieć o smutku. Marilyn otwiera. Czarny, prześwitujący szlafrok, w ręku szczotka do włosów. Kiedy reporterka rozstawia dyktafon, aktorka pyta, czy nie będzie jej przeszkadzać, jeśli będzie się czesała. Gwieździe naturalnie się nie odmawia. Jakież jest zaskoczenie dziennikarki, gdy chwilę później, podnosząc wzrok, widzi, że gospodyni czesze sobie włosy łonowe! (…) Sześć lat wcześniej na planie „Słomianego wdowca” zahipnotyzowała cały Manhattan. Tuż po północy przed budynkiem Trans-Lux Theater Marilyn przygotowuje się do kręcenia sceny nad kratką wentylacyjną metra, gdzie podmuch ciepłego powietrza zadziera jej białą sukienkę (…). Policja rozstawiła wokół aktorki drewniane barierki. Tłumy nowojorczyków gapią się zelektryzowane. „Nawet gdyby Rosjanie właśnie zajęli Manhattan, nikt by się tym nie przejął”, pisze rzecznik prasowy aktorki Roy Craft. W chwili gdy podmuch unosi materiał nad kolana, z ust widzów wyrywa się krzyk. Reżyser Billy Wilder czuje, że ten kadr przejdzie do historii kina. Każe mechanikom tłoczyć więcej powietrza między ponętne uda. „Wyżej! Wyżej!”, wrzeszczy jak w transie. (…) Aby ucieszyć widownię sal kinowych, Wilder musi sugerować seksualność Marilyn, nie odsłaniając przy tym jej anatomii. Zakpić z cenzury, a równocześnie jej się nie poddać – to ulubiona zabawa panny Monroe. Dlatego w wywiadzie dla magazynu „Pageant” oświadcza, że nigdy się nie opala, bo „wszędzie chce być blondynką”. To wystarcza, by rozpętała się krytyka (…). Narządy płciowe Marilyn Monroe, choć nigdy publicznie nie zostały pokazane, w latach 50. XX w. rozpalały wyobraźnię Amerykanów. Choć w kraju wciąż rządzą purytanizm i maccartyzm, w Hollywood rośnie nowe pokolenie, wnoszące do kina powiew wolności. Kiedy 28 kwietnia 1952 r. gwiazda trafia do szpitala Cedars of Lebanon na zabieg usunięcia wyrostka, rozgorączkowana instrumentariuszka z bloku operacyjnego spieszy z zapewnieniem, że gwiazda faktycznie „wszędzie jest blondynką”. (…) „Może jestem boginią seksu pozbawioną seksu?”, wyznaje gorzko w wywiadzie dla magazynu „Life” w 1961 r. Kiedy Marilyn zaczyna terapię u psychiatry Ralpha Greensona, podczas jednej z pierwszych sesji w ciszy gabinetu wyznaje swój straszny sekret: „Nigdy nie miałam orgazmu”. Lekarz zdradza pacjentce tajemnicę, która przynosi jej wyzwolenie: to nie jej płeć jest niezdolna do rozkoszy, orgazm rodzi się w głowie. (…) W problemach Marilyn jak w soczewce odbijają się wszystkie kwestie związane z kobiecością, z którymi borykają się nie tylko powojenne Stany Zjednoczone, lecz także cały Zachód: stygmatyzacja owłosienia intymnego oraz łączenie orgazmu z poczuciem winy. Aby uciszyć swoje lęki i stać się boginią narządu, który uparcie nie chce jej słuchać, 10 lat wcześniej Marilyn jako pierwsza pozuje nago do nowego magazynu, który wkracza w lata 50. z misją zrewolucjonizowania wizerunku kobiety. PAN HEFNER, ZDOBYWCA ZŁOTEGO RUNA W grudniu 1953 r. niejaki Hugh Hefner zakłada w Chicago pismo dla panów, obiecujące czytelnikom nagie i ubrane kobiety oraz artykuły poświęcone sztuce życia: „Playboya”. Do pierwszego numeru odkupuje od Toma Kelleya fotografie Marilyn z 1949 r. Jedna przedstawia aktorkę nagą na czerwonym tle, gdzie srom zostaje sprytnie zasłonięty przez podkulone uda. Efekt jest piorunujący. 50-tysięczny nakład nowego magazynu rozchodzi się błyskawicznie. Zdjęcia przemykają się przez cenzurę, ponieważ nie widać na nich owłosienia łonowego. Jeśli chodzi o produkcje filmowe, Kodeks Haysa precyzuje, że „narządy płciowe kobiety nie mogą się rysować pod tkaniną, w cieniu ani jako fałda”. Pokazywanie jakiegoś „owłosienia intymnego, w tym również pod pachami” jest zakazane. Wszystkie dziewczęta, które Hefner rozbiera
Tagi:
Diane Ducret









