Podłączeni

Podłączeni

Z poetycką przesadą można by napisać, że pracują PiS-owskie fabryki służące zatruwaniu umysłów. Oni natomiast uważają, że było i jest odwrotnie – to my ich zatruwaliśmy i nadal zatruwamy. Czy nie zatruwamy się więc nawzajem? To nie są jakieś nowe toksyny, trudno tu wymyślić coś nowego. Stąd u starszych takie dziwne uczucie, że nagle przenoszą się w jakiś fragment propagandy z dawnych czasów. Jednak nawet w stanie wojennym nie używano argumentu złych, zdegenerowanych przodków. Z Platformą jest łatwiej, ale jak dobrać się do Nowoczesnej i do KOD? Więc przodkowie. Jest to uderzająco niekonsekwentne, gdyż swoich „zakażonych” się pomija. Przypomina to wrzucanie do studni zdechłego szczura. Nie wiadomo dokładnie, do którego pokolenia działa zły gen czy zły wpływ wychowawczy. Uważam, że jeśli nie ma zbrodni ludobójstwa, to mniej więcej po 25 latach, jak za morderstwo, powinno następować przedawnienie za wyznawanie wszelkich dawnych poglądów, nawet skrajnych, po prostu z upływem lat stajemy się kimś innym. Przynajmniej mamy na to szansę. Jeśli pozwalam sobie tu niekiedy po takim czasie komuś wypominać dawne postawy, to tylko tym, którzy wypominają je innym, zapominając o swojej przeszłości. Siły pracujące na rzecz ukształtowania nowego, lepszego Polaka mogą sobie pozwolić na różne niekonsekwencje, gdyż działa tu element wiary. A ona potrafi świetnie radzić sobie ze sprzecznościami. A co z niewierzącymi?

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 07/2016, 2016

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun