Polak wciąż chce jeździć

Polak wciąż chce jeździć

Tegoroczne Targi Motoryzacyjne były zwierciadłem kryzysu, ale te firmy, które poważnie potraktowały udział, na pewno dobrze na tym wyjdą Nie da się ukryć, że podczas 10. – jubileuszowych – Targów Motoryzacyjnych w Poznaniu można było odczuć powiew kryzysu panującego na polskim rynku samochodowym. Powierzchnia targowa zajęta przez reprezentantów branży motoryzacyjnej spadła z 59 tys. m kw. w 2000 r. do zaledwie 52 tys. m kw. w br. Kilku ważnych producentów zignorowało tę imprezę, inni wystąpili w mocno ograniczonym składzie, zaś rozebrane hostessy, po które chętnie sięgali w tym roku wystawcy, nie zdołały zamaskować ogólnej mizerii. Jubileusz wypadł więc, niestety, dość blado. Jednak polski rynek nadal należy do liczących się w Europie i firmy, które wystąpiły na targach, na pewno dobrze na tym wyjdą, zaś analitycy przekonują, że w tym roku kryzys się skończy. Najważniejszym nieobecnym był Volkswagen, który w Poznaniu zjawił się wyłącznie pod postacią Skody (Seata, VW ani Audi nie było). Koncern Forda uznał, że nie warto prezentować w Poznaniu limuzyn Volvo ani innych fordowskich modeli oprócz mondeo. General Motors zrezygnował z pokazywania saaba, zapomnieli o Poznaniu Mazda, Mitsubishi, Isuzu, Subaru, Yamaha, Lada. Pytanie, czy to tylko kwestia załamania

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2001, 22/2001

Kategorie: Kraj