Sudańska dziennikarka została skazana na chłostę za naruszenie „zasad moralności” Lubna Ahmad al-Hussein Ta historia jest nie tylko moja. To historia 15 kobiet zatrzymanych wraz ze mną w eleganckiej restauracji w Chartumie i jak ja skazanych tego dnia na chłostę. To historia setek, tysięcy kobiet każdego dnia, miesiąca, roku skazywanych na baty doraźnym wyrokiem sądów zajmujących się utrzymaniem porządku publicznego. (…) Zostałam oskarżona o naruszenie moralności, tak jak kobiety osądzone przede mną, jak kobiety w Sudanie będą jeszcze długo osądzane. Ani jedna nie ośmieliła się wnieść skargi. Ze wstydu. Jestem winna naruszenia artykułu 152. sudańskiego kodeksu karnego, który ustanawia karę 40 batów lub karę grzywny albo obie te kary jednocześnie wobec kobiet, które, tak jak ja, dopuściły się naruszenia „zasad moralności”. Gdy wyjdę z komisariatu z poranionymi plecami, w nikim nie wzbudzę współczucia, raczej niesmak. Kobieta pozbawiona moralności… Popełniłam przestępstwo – włożyłam spodnie. Zatrzymanie W piątkowy wieczór w Oum Kalthoum odbywa się orientalna impreza. (…) Muzyka wylewa się na chodnik, na patio siedzi 400 osób. Od czasu do czasu zrywają się śmiechy, dzieci buszują pod sceną, a starsi bawią się przy stołach. Kobiety wyglądają zachwycająco w swoich połyskliwych szatach i w chustach nonszalancko zarzuconych na głowę. Z zażenowaniem spoglądam na moje stare, zbyt obszerne spodnie, na gruby szal zawiązany naprędce, który osłania mi włosy (…). W którym dokładnie momencie zauważyłam, że muzyka umilkła, tancerze zamarli w bezruchu i ucichły wszelkie śmiechy i oklaski? (…) Moje spojrzenie powędrowało za spojrzeniem sąsiadki. Jeden, dwóch, trzech, dwunastu policjantów wkroczyło między stoliki. Lustrowali widzów. Czy szukają złodzieja, przestępcy? Widzę, jak podchodzą do jakiejś kobiety, coś jej nakazują. Wstaje, robi kilka kroków, ledwie dostrzegam jej sylwetkę w ciemności. Wraca na swoje miejsce. Dwie inne kobiety otrzymały zapewne to samo polecenie; wstają, idą kilka kroków, chcą znowu usiąść, ale zostają odepchnięte, prowadzą je pod ścianę przy wejściu do restauracji. Nie dostrzegam dwóch mężczyzn, którzy stanęli przy mnie. Słyszę ich, ale ich nie widzę. Wrzeszczą. – Wstawaj! – Idź! Wstaję. Idę. Jeden krok, drugi. – Odwróć się! Nie myślę, idę. Wahają się. Wrzeszczą znowu. – Tam! Tam, to znaczy pod mur. (…) Jest nas 15. 15 kobiet, które bawiły się w towarzystwie, świętowały w gronie rodzin, mężów, rodziców, teściów, wujków, ciotek i własnych dzieci. Piętnaście kobiet zagnanych pod ścianę, wystawionych na widok publiczny. (…) Przejeżdżamy obok komisariatu, potem następnego i nic. Ciężarówka załadowana kobietami toczy się powoli po ulicach Chartumu. Upał jest nie do zniesienia, ciężko oddychać. Leżymy i siedzimy na podłodze ciężarówki, ściśnięte jak sardynki w puszce. Ścierpło mi ramię pod ciężarem sąsiadki, zaczynam odczuwać mrowienie w nogach. Nie mogę się ruszyć. Za to poruszenie wśród policjantów, stajemy, drzwi się otwierają. Kobiece krzyki, głuche uderzenia, które wstrząsają karoserią, ktoś się szarpie. To przecież nienaganny hidżab, kobieta jest odpowiednio ubrana, z zalecaną przez islam chustą, w długiej sukni, wpychają ją do nas. „Dziwka”, rzuca w jej stronę policjant, akcentując to ordynarne słowo. (…) Dziwka? A może kobieta, która wracała późno z pracy lub wyskoczyła na chwilę do pobliskiej piekarni? Jest sinoblada, nic nie mówi, nie płacze. Zatrzymana za prostytucję; jest skończona. (…) Artykuł 152. Na komisariacie porządku publicznego, gdzie w środku nocy przywieziono mnie i moje towarzyszki, są już dziesiątki stłoczonych kobiet. Żniwo jednego letniego wieczoru w sudańskiej stolicy. Formacja policji porządku publicznego została specjalnie powołana na początku 1999 r., aby zbierać te (i tych), które dopuszczą się zgorszenia lub aktu naruszenia moralności. Akt naruszenia moralności został określony przez władze sudańskie w artykule 152. kodeksu karnego z 1991 r.: „Ktokolwiek w miejscu publicznym popełni nieprzyzwoity czyn lub czyn skierowany przeciwko moralności, lub nosi nieprzyzwoite ubranie, niebędące w zgodzie z nakazami przyzwoitości, urażając tym uczucia innych, zostanie skazany na karę czterdziestu batów, na karę pieniężną lub na obie te kary jednocześnie. Czyn kwalifikuje się jako nieprzyzwoity, jeśli jest za taki uznawany przez doktrynę
Tagi:
Lubna Ahmad al-Hussein









