Portret młodych ludzi sukcesu

Portret młodych ludzi sukcesu

Pułapka kredytowa skutecznie temperuje niedawnych buntowników Dr Ewa Grzeszczyk, socjolog z Instytutu Ameryk i Europy na Uniwersytecie Warszawskim. Jest autorką badań nad pokoleniem młodych ludzi sukcesu w Polsce. – „Przyjdź do McDonalds’a, zaczniesz smażyć frytki, skończysz na pilnowaniu tych, co je smażą”. Tak mówili ludzie w pani badaniach na temat pokolenia młodych ludzi sukcesu. Czyżby już nikt nie liczył na to, że zrobi karierę w iście amerykańskim stylu? – W badaniach podzieliłam swoich respondentów na trzy grupy. Pierwszą tworzyli ludzie, których sen o karierze się spełnił. Dotarli do kierowniczego stanowiska, nieźle zarabiają, stać ich na apartament, solidny samochód i wczasy za granicą. Druga grupa to ludzie, którzy jeszcze nie osiągnęli tego sukcesu, ale do niego aspirują. Trzecia deklarowała, że taki sukces w najmniejszym stopniu ich nie interesuje. Wypowiedź o McDonald’sie pochodzi akurat z tej pierwszej grupy. Pewna dziewczyna osiągnęła sukces. Ale przeszła też przez etap smażenia frytek i wie, że kariera tam nie jest możliwa. W Polsce nie ma już co liczyć na sukces od pucybuta do milionera. Na wejściu trzeba mieć edukację, zaliczone kursy, ale też wiedzę, gdzie i kiedy się można załapać. No i znajomości. – To gorzki sposób patrzenia na rzeczywistość. Sukces tak, ale tylko po znajomości… – Młodych ludzi ogarnęło w ostatnich latach swoiste podwójne

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 19/2005, 2005

Kategorie: Wywiady