Portugalia wpadnie na rafę?

Portugalia wpadnie na rafę?

Centroprawica utrzyma się przy władzy dzięki temu, że niemal pół miliona emigrantów ekonomicznych nie wzięło udziału w wyborach„Musieliśmy przejść przez politykę cięć. Jak inaczej mielibyśmy wyjść na prostą? Musiałem się dostosować. Wszyscy musieliśmy”, powiedział agencji Associated Press Justinio, emerytowany laborant dentystyczny. „Mamy nadzieję i chcemy, żeby w naszym kraju było lepiej i żeby była możliwość znalezienia pracy. Chciałabym tu zostać, ale jeśli nie będzie żadnych perspektyw, będę musiała wyjechać”, mówiła z kolei w wywiadzie dla Deutsche Welle młoda Portugalka. Te kontrastujące opinie tłumaczą niejednoznaczny wynik portugalskich wyborów. Większość głosów (36,83%) i 99 mandatów, plus pięć mandatów dla startujących samodzielnie socjaldemokratów na Azorach i Maderze, zdobył dotychczas rządzący centroprawicowy blok Naprzód Portugalio (Portugal a Frente). W jego skład wchodzą Partia Socjaldemokratyczna (Partido Social Democrata) – wbrew nazwie to klasyczna partia umiarkowanej prawicy – oraz Centrum Demokratyczne i Społeczne – Partia Ludowa (Centro Democrático e Social – Partido Popular). Odpowiadającą za realizowaną z całą surowością politykę zaciskania pasa koalicję opuściło aż 11% dotychczasowych wyborców. Socjaldemokratom i ludowcom udało się utrzymać przy władzy głównie dzięki niskiej frekwencji (57%) oraz dlatego, że prawie pół miliona wyborców, których sytuacja ekonomiczna zmusiła do emigracji, nie miało możliwości oddania głosu. Opozycyjna centrolewicowa Partia Socjalistyczna (Partido Socialista) uzys­kała poparcie 32,38% wyborców, co daje jej 85 mandatów. Mimo że przed wyborami socjaliści zapowiadali zwrot antyoszczędnościowy i ostro krytykowali rząd za cięcia w sektorze publicznym oraz zwiększanie obciążeń fiskalnych, udało im się poprawić swój wynik zaledwie o jakieś 200 tys. głosów. Wyborcy wciąż pamiętają, że na ich czele stał niegdyś José Sócrates, były premier, który cztery lata temu zostawił kraj bliski bankructwa i sam zapoczątkował politykę cięć, krytykowaną teraz przez jego następcę na stanowisku szefa partii, Antónia Costę. Trzy lewice w parlamencie Trzecie miejsce i najlepszy wynik w swojej historii (10,22% i 19 mandatów) uzyskał radykalny Blok Lewicy (Bloco de Esquerda). Udało mu się zdobyć mandaty nawet w regionach, w których do tej pory królowała prawica, w tym na Maderze, gdzie deputowany reprezentujący środowiska na lewo od socjalistów został wybrany po raz pierwszy od 40 lat. Od listopada 2014 r. partia ma nowe przywództwo. Wielu obserwatorów z tym właśnie wiąże tak dobry wynik Bloku Lewicy. Rzeczniczka ugrupowania Catarina Martins była powszechnie uważana za zwyciężczynię przedwyborczych debat z premierem, wicepremierem oraz liderem socjalistów. „Kampania Bloku była bardzo udana: była politycznie jasna, podkreślała konieczność głębokiej restrukturyzacji długu, mobilizowała tłumy, była bardzo ofensywna w stosunku do polityki oszczędności i narzuconych przez Unię Europejską ograniczeń, a przede wszystkim była popularna, ponieważ mówiła o codziennych problemach bezrobotnych czy tych, których dotykają cięcia”, powiedział PRZEGLĄDOWI były przewodniczący partii Francisco Louça. Inna lista radykalnej lewicy – Zjednoczona Koalicja Demokratyczna (Coligaçao Democrática Unitária), w skład której wchodzą Komunistyczna Partia Portugalii (Partido Comunista Portugues), Partia Ekologiczna „Zieloni” (Partido Ecologista „Os Verdes”) oraz Interwencja Demokratyczna (Intervençao Democrática) – zdobyła 8,27% głosów i 17 mandatów, minimalnie poprawiając wynik sprzed czterech lat. Do parlamentu weszła jeszcze centrolewicowa Partia na rzecz Zwierząt i Natury (Partido pelos Animais e pela Natureza), która z wynikiem 1,39% będzie miała jednego deputowanego (to kolejny już sukces tego rodzaju partii w Europie – po Holandii i Niemczech). Ugrupowanie koncentruje się na prawach zwierząt i jest otwarte na różne koalicje, jeśli jego postulaty zostaną uwzględnione. Poza parlamentem znalazła się cała gama różnych partii, w tym centrolewicowa i eurosceptyczna Demokratyczna Partia Republikańska założona przez obecnego eurodeputowanego Antónia Marinha e Pintę, prawicowi ekolodzy z Partii Ziemi, centroprawicowy ruch propagujący proeuropejskość i demokrację uczestniczącą My Obywatele, antyoszczędnościowa Partia Emerytów i Rencistów czy tak egzotyczne dla większości Europejczyków ugrupowania jak maoiści z Komunistycznej Partii Robotników Portugalii/Zreorganizowanego Ruchu na rzecz Partii Proletariatu albo chcąca powrotu króla Ludowa Partia Monarchistyczna. Dużego poparcia nie udało się też zdobyć dwóm rozłamowym listom skupiającym byłych działaczy Bloku Lewicy –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 42/2015

Kategorie: Świat