Wszem wobec wiadomo, że największym przyjacielem „dobrej zmiany” jest Viktor Orbán. I nawet po tym jak dołożył swojego gola do klęski rządu 27:1, ciągle pozostaje wielkim przyjacielem. Trochę z musu. Może inni są gorsi? 2 marca Orbán wywianował naszą umęczoną ojczyznę nowym ambasadorem, a konkretnie panią ambasador. Ciekawa to nominacja. Pani Orsolya Zsuzsanna Kovács (rocznik 1981) jest m.in. absolwentką prawa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. CV ma nie za bogate: stażystka, osobista sekretarka prezesa, researcherka informacji o Polsce. W latach 2010-2013 pracowała w gabinecie węgierskiego ministra sprawiedliwości i administracji. W 2016 r. znalazła się w MSZ. I od razu placówka. W Warszawie. Może więc w rewanżu wysłać im Misiewicza? Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj








