Przeprosin nie będzie

Przeprosin nie będzie

Sąd uniewinnił prezesa olsztyńskiej spółdzielni, ale senator Lidia Staroń tego wyroku nie uznaje W głośnej sprawie Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie jej prezes został prawomocnie uniewinniony, ale inicjatorka oskarżenia dalej się upiera, że rządziła tam „zorganizowana grupa przestępcza”. Sąd Okręgowy w Olsztynie przyznał Zenonowi Procykowi 500 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie i 111 tys. zł za utracone w tym czasie zarobki. Razem 611 tys. zł! Ale to jeszcze nie koniec dochodzenia rekompensaty. Pełnomocnik byłego prezesa SM Pojezierze mecenas Jerzy Jankowski kieruje teraz pozew cywilny o przyznanie dodatkowego zadośćuczynienia za konsekwencje, jakie miała dla Procyka wywołana afera. W tym za to, że 14 lat zasiadał na ławie oskarżonych, stracił stanowisko i wiarygodność, zaliczył przeszło ośmiomiesięczny areszt, potem nie mógł znaleźć pracy, jego telefon wiele miesięcy był na podsłuchu, ktoś próbował podpalić jego dom. Te problemy przypłacił dwoma udarami. Jego żądania pójdą zapewne w miliony. Zapłaci skarb państwa, czyli my, podatnicy. – Wcale nie jestem z tego powodu szczęśliwy, bo te odszkodowania powinni zapłacić ci, którzy mnie najbardziej skrzywdzili – mówi Zenon Procyk. Na pierwszym miejscu wymienia senator Lidię Staroń, znaną obrończynię ludzi

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2018, 45/2018

Kategorie: Kraj