Radio dla myślących

Radio dla myślących

Tok FM: od polityki i ekonomii po seks, kuchnię i teatr Jedzie? Spóźni się? Co z gośćmi? – o siódmej rano, kiedy większość z nas dopiero walczy z budzikiem, w Tok FM już wrze praca. Godzinę wcześniej poranni wydawcy przeczytali pierwsze tego dnia wiadomości, a zaraz po nich Michalina Preisner przejrzała dla słuchaczy poranną prasę. Ona i Maciej Jarząb są wydawcami poranków radia. Za chwilę na antenę wejdzie, w zależności od dnia, Janina Paradowska, Igor Janke, Dominika Wielowieyska, Katarzyna Kolenda-Zaleska lub Jacek Żakowski. Trudne początki Zaczęło się 11 lat temu. W Polsce powstawały jak grzyby po deszczu stacje muzyczne, a program nowej stacji, Inforadia, był ewenementem. Jak to w ogóle zrozumieć – radio prawie bez muzyki? Czy to w ogóle miało szansę się sprawdzić? Nie od razu. Przez długi czas polskie społeczeństwo spodziewało się po radiu przede wszystkim właśnie audycji muzycznych, nowych przebojów, amerykańskich piosenkarek i głośnych zespołów. Gadanie, zarówno w telewizji, jak i w stacjach radiowych, wydawało się nudne i pozbawione dynamiki. Na dodatek Inforadio – przemianowane wkrótce potem na Tok FM Rozmowy Niekontrolowane – długo nie mogło się wpasować w potrzeby słuchaczy. Prowadzący mieli prowokować ludzi do wypowiadania się na kontrowersyjne tematy, oczekiwano burzliwych dyskusji w eterze, silnych reakcji… Tymczasem zainteresowanie radiem było niewielkie, do stacji telefonowały wciąż te same osoby. Odbiorców nie przybywało, reklamodawcy nie kwapili się ze składaniem ofert i po pięciu latach stacji groziła utrata koncesji. I właśnie wtedy redaktor naczelną Tok FM została Ewa Wanat, otwarta i pełna nowych pomysłów. W marcu 2003 r. radio zmieniło nazwę na Tok FM Pierwsze Radio Informacyjne. Co się zmieniło? – Postawiliśmy na fachowców z różnych dziedzin, zatrudniliśmy nowych dziennikarzy i publicystów prezentujących własne, silne opinie – mówi Ewa Wanat. – Okazało się, że zrobiliśmy to w odpowiednim momencie, kiedy właśnie takie radio zaczęło być potrzebne. Większość pracowników zgodnie przyznaje, że to właśnie dzięki jej pomysłom i atmosferze, którą tworzy, Tok FM odnosi sukcesy. – Ewa ma niesamowitą energię, wiele rzeczy robi się ze względu na nią. W innych stacjach ludzie przychodzą, robią swoje i wychodzą, zamykając za sobą drzwi. Tu każdy jest gotów, żeby iść kilka kroków dalej – twierdzi Cezary Łasiczka, prowadzący wieczorne i weekendowe audycje. Oczywiście Tok FM nawet w nowej wersji nie od razu stało się popularne. Słuchalność wzrastała bardzo powoli, aż wreszcie przyszedł moment przełomowy. – Kiedy PiS wygrało wybory, Polacy zaczęli szukać czegoś nowego, alternatywy dla PiS-owskiej wersji świata – przypomina Wanat. Nagle coraz więcej osób zaczęło przełączać odbiorniki na częstotliwości Tok FM. Teraz, choć rządy się zmieniły, słuchacze zostali i namawiają kolejnych. Wśród wielbicieli Tok FM są przede wszystkim osoby z wyższym wykształceniem, liderzy opinii: inteligencja, prezesi firm, przedstawiciele wolnych zawodów. – Dzięki temu rzeczywisty wpływ na opinię publiczną jest większy, niż wynikałoby to z liczby słuchaczy – twierdzi Jacek Żakowski. – Dlatego wiemy, że warto tu przychodzić. Choć ścisłe zdefiniowanie misji publicznej Ewa Wanat pozostawia specjalistom od tejże, nie ma wątpliwości, że jej stacja spełnia ważną funkcję informacyjną i edukacyjną. Dlatego też popiera pomysł zgłoszony przez PO, aby część abonamentu była rozdzielana między stacje komercyjne, realizujące programy misyjne. – Kiedy tworzono obowiązującą ustawę, nikt nie wiedział jeszcze, że media komercyjne będą realizować podobne cele, co wydawca publiczny: tworzyć filmy dokumentalne, teatr… Dziś okazuje się, że nie tylko państwo ma ambicje tworzenia projektów misyjnych, a prywatne media także chcą mieć poczucie, że wnoszą coś do przestrzeni publicznej – twierdzi. – Czarno-białe podziały na radio komercyjne i misyjne już się nie sprawdzają. Klucz do sukcesu Co właściwie pociąga słuchaczy w Tok FM? Kluczowe wydają się tu dwie kwestie: oryginalność i różnorodność. Oryginalność – bo wśród polskich stacji na próżno szukać drugiego radia „gadanego”. Polskie Radio planowało przekształcić jedną ze swoich stacji w podobną stację informacyjną (która zresztą miała się nazywać InfoRadio, wyraźnie nawiązując do pierwowzoru),

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 07/2009, 2009

Kategorie: Media
Tagi: Agata Grabau