23-letnia Polka opłynęła Ziemię w 358 dni Każdego dnia do Polski przychodził e-mail od Marty, która na dalekim oceanie walczyła z żywiołami: „Zostało 8 kartoników mleczka. 18. dzień w drodze, już zjadłabym coś… Słoneczko grzeje, aż za ciepło. Noc spędzę gdzieś w tych rafach. Raniutko powinnam być pod portem i wtedy tylko z 10 godzin odpraw i już będę wolna:)”. Kilka dni później: „Bez wiatru to słońce jest nieznośne. Jest wcześnie rano 7-8, a nie da się wyjść bez okularów. Chyba się posmaruję jakimiś filtrami, bo wygląda tu groźnie. Pomalutku, ale do celu zmierzam. Odespać nadal nie miałam szans, mimo że próbowałam usilnie drzemać w kokpicie. Efektem tego spaliłam sobie na czerwono prawą nogę, bo lewa była w cieniu. Rano z pokładu sprzątnęłam 124 martwe latające ryby. To jest już lekkie przegięcie”. I kolejna korespondencja z morza: „Czuję pewną ulgę, że oderwałam się od lądu i uczę się żeglować na nowo. Przez pierwsze chwile trochę smutno, bo coś z siebie zostawiłam tam, sporo serdecznych ludzi, dużo czasu w końcu tu przeszło. Jeden z komputerów, na którym miałam maila o wejściu w Torresa, się zablokował. Prośba, żeby Pan mi jeszcze raz przesłał kopię maila. Zimno tu, dużo chmur, nie mocno, ale całkiem przejmująco wieje. Cieszę się, że zmieniłam sobie daszek ze słonecznego na przeciwfalowy, przydaje się”. To tylko kilka fragmentów e-maili wysłanych przez Martę Sziłajtis-Obiegło z samotnego rejsu (z zawijaniem do portów), na jachcie typu Mantra28. Marta ma zaledwie 23 lata i jest najmłodszą Polką, której udał się taki wyczyn. Rejs dookoła świata Podczas rejsu nie brakło dramatycznych sytuacji. Młoda żeglarka cudem uniknęła katastrofy w Kenton on Sea w Republice Południowej Afryki. Gdy spała na pokładzie, jacht „Mantra Ania” zerwał się z kotwicy i zniosło go na przybrzeżne skały. O centymetry minął rafę i utknął na plaży. Niestety, kadłub został uszkodzony – od naprężeń przy uderzeniu o dno pękła jedna z burt. Jacht musiał przejść kosztowną naprawę. Na szczęście pomogły służby morskie RPA – donosił południowoafrykański portal „The Herald Online”. Ratownicy odholowali „Mantrę Anię” do Port Elisabeth. Według Craiga Lambinona ze służb morskich RPA jacht minął rafę „o centymetry”. Dziś już wiemy, że Marta samotnie szczęśliwie dopłynęła do Puerto La Cruz w Wenezueli i zamknęła Ziemskie Koło po 358 dniach. Młoda żeglarka przepłynęła łącznie ponad 25 tys. mil i zatrzymała się w 19 portach w 11 krajach. Trasa rejsu prowadziła z Wenezueli przez Morze Karaibskie, Kanał Panamski, Pacyfik, Północną Australię, Ocean Indyjski i Południowy Atlantyk. Po drodze Marta odwiedziła Panamę, Wyspy Galapagos, Polinezję Francuską, Wyspy Tonga, Vanuatu, Wyspy Kokosowe, Mauritius, Afrykę Południową, Wyspę Świętej Heleny i Brazylię. Marta nie jest nowicjuszką. Studia na Wydziale Turystyki i Rekreacji poznańskiej AWF nie kolidowały z licznymi wyjazdami. Na jachtach spędzała nawet siedem miesięcy w roku. Egzamin kapitański zdawała w ostatniej sesji jeszcze według starych zasad w roku 2005, i tak w wieku 19 lat została najmłodszym kapitanem ze starym patentem. Propozycji wyjazdów było coraz więcej . Pierwiastek męski Jacht „Mantra Ania”, na którym samotnie opłynęła świat, ma 8,5 m długości, wzmocnioną konstrukcję kadłuba, duże zbiorniki na wodę i paliwo oraz elektroniczne urządzenia umożliwiające długotrwałą żeglugę bez zawijania do portu. Jest to całkowicie polska jednostka, produkowana seryjnie w Szczecinie, za granicą sprzedaje się je po 65 tys. euro. Trzeba uczciwie dodać, że taki wyczyn nie byłby możliwy bez udziału mężczyzny, przynajmniej tego jednego o nazwisku Andrzej Armiński, projektanta, budowniczego i właściciela jachtu oraz organizatora rejsu. Armiński jest inżynierem budowy okrętów i kapitanem jachtowym, właścicielem stoczni jachtowej w Szczecinie. Samotny rejs dookoła świata Marty Sziłajtis-Obiegło jest już piątym wokółziemskim rejsem zorganizowanym przez Andrzeja Armińskiego. Dochodzenie do sukcesu Marty następowało etapami. Jej jacht „Mantra Ania” już po raz drugi okrążył Ziemię. Poprzednia wyprawa w latach 2005-2007 obejmowała udział w Kobiecych Regatach Dookoła Świata, w których oceany przemierzały dwie identyczne mantry28, każda z dwiema żeglarkami na pokładzie. Rejs dokoła świata z wyłącznie kobiecą obsadą był niecodziennym wydarzeniem i otrzymał
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz









