Gdy rozum śpi

Gdy rozum śpi

Światopogląd naukowy został zepchnięty do „katakumb” – specjalistycznych czasopism, skąd nie dociera ani do decydentów, ani do społeczeństwa Sprawdzianem istnienia wolności wypowiedzi nie jest możność wychwalania idei socjalistycznych w czasie rządów komunizmu ani wolność pisania panegiryków o biskupach w okresie politycznej dominacji Kościoła. Braku swobody wypowiedzi w Polsce dowodzi fakt, że tekstu o takiej wymowie od dziesięciu lat nie mogłem ogłosić nie tylko w prawicowych, lecz i w kilku lewicowych pismach. Do tego dodajmy zanik zwyczaju udzielania autorom odpowiedzi (negatywnych), co w dobie poczty e-mailowej jest złośliwym utrudnianiem zamieszczenia takiej wypowiedzi na innych łamach. Przy okazji głównych katolickich świąt ogólnokrajowe gazety oraz publiczna TV zajmują obywateli wypowiedziami o sensie ludzkiego życia, zjawisku śmierci, o grzechu pierworodnym, zagrożonych wartościach itd. Zwykle jest to monolog przedstawiciela dominującej religii lub dwugłos w postaci mocnej wypowiedzi misjonarskiej kapłana i rejterady filozofa humanisty, nawet jeśli agnostyka. Nagminność takich scen odzwierciedla powrót polskiej myśli do XVII-wiecznego zaścianka (por. J. Tazbir „Polska na zakrętach dziejów”), która to myśl w zdumiewającym jak na wiek XXI stopniu odcina się od empirycznej nauki. Brak równowagi w ofercie edukacyjnej i informacyjnej publicznych mediów bywa pokrywany wykrętami o „niemedialności” wiedzy

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 20/2008, 2008

Kategorie: Opinie