Segregacja na trójkę

Z plastikowych butelek można zrobić dobrą elanę Rozmowa z Michałem Rosą, prezesem Polskiej Koalicji Przemysłowej na rzecz Opakowań Przyjaznych Środowisku EKO-PAK – Na jaką ocenę zasłużyliby Polacy, gdyby poddać ich egzaminowi z wykorzystania odpadów? – Sądzę, że co najmniej na tróję. Z wykorzystaniem surowców wtórnych u nas nie jest wcale tak źle, jak uważa większość ludzi. Tak naprawdę nie mamy się czego wstydzić, także w porównaniu z krajami Europy Zachodniej takimi jak Grecja czy Portugalia. Poziom odzysku np. papieru czy szkła jest porównywalny. – Ekolodzy alarmują, że w Polsce odzyskuje się zaledwie 3% odpadów. To nie jest imponujący wynik. – Wszystko zależy od tego, jakie dane bierze się pod uwagę. Jest rzeczywiście problem z odzyskiem części surowców wtórnych, głównie chodzi o plastiki. Trudno jednak powiedzieć, jaka jest dokładnie skala wykorzystania odpadów, gdyż GUS nie zbiera informacji dotyczących ilości opakowań trafiających na rynek, a to one stanowią podstawową masę odpadów poddawanych recyklingowi. Mamy oczywiście pewne dane szacunkowe, według których w przypadku szkła zbieramy już około jedną czwartą masy odpadowej. Jeśli chodzi o tekturę, wynosi to około 15%. W przypadku aluminium brakuje pełnych danych, ale sądzimy, że może to być nawet 50%. Jak to jest w rzeczywistości, będzie wiadomo dopiero po roku funkcjonowania ustaw o odpadach, które weszły w życie w styczniu 2002 r. W Unii Europejskiej, w państwach mniej rozwiniętych jak wspomniane już Gracja czy Portugalia średnio przetwarza się ok. 15-20% odpadów, natomiast w krajach lepiej rozwiniętych, np. skandynawskich, nawet 80%. Trzeba przy okazji zaznaczyć, że w Polsce – z ekonomicznego punktu widzenia – opłaca się prowadzić działalność recyklingową, co w niektórych krajach jest poważną barierą. My mamy natomiast innego rodzaju trudności: barierę psychologiczną, społeczną spowodowaną brakiem edukacji ekologicznej, nie mamy świadomości wartości tego, co wrzucamy do jednego pojemnika. – Przecież o tym, że trzeba segregować śmieci, mówi się od co najmniej kilkunastu lat. Może to nie kwestia edukacji ekologicznej, ale po prostu naszego lenistwa? – Owszem, nie ma chyba wielu ludzi, którzy – choć świadomi takiej potrzeby – zawsze rzetelnie segregują wyrzucane przez nich śmieci, ale to nie zmienia faktu, że nasze społeczeństwo nie jest dobrze wyedukowane ekologicznie. Dlatego w naszej działalności kładziemy nacisk na tego rodzaju aktywność. Stowarzyszenie już cztery lata temu opracowało program edukacyjny, który jest realizowany na poziomie szkoły podstawowej. Został on wprowadzony w bardzo wielu szkołach w całym kraju. Ta inicjatywa spotkała się z ogromnym odzewem, tym bardziej że nie ma u nas podręczników do ekologii. To, że docieramy do uczniów, cieszy nas, gdyż – jak wskazują doświadczenia krajów Europy Zachodniej, ale też i polskie – poprzez dzieci dociera się także do rodziców. Mamy jednak również programy skierowane bezpośrednio do dorosłych. Z naszych obserwacji wynika, że wciąż zapominamy, że za to, co się dzieje z odpadami w Polsce, odpowiadamy my wszyscy, gdyż najbardziej istotne są moment i miejsce, gdzie odpady powstają – nasze domy. – Czy jeśli chcemy dbać o środowisko, powinniśmy kupować napoje w szklanych opakowaniach? – Trzeba analizować „przyjazność” opakowań dla środowiska nie tylko z punktu widzenia produkcji opakowania, ale całego „cyklu życia” tego produktu. Problemem pojawiającym się przy opakowaniach zwrotnych jest np. proces mycia. Jest on po pierwsze bardzo energochłonny. Po drugie, przy myciu opakowań szklanych używa się silnych środków chemicznych, co też odbija się na stanie środowiska. Badania prowadzone w różnych krajach wcale nie potwierdzają wyższości ekologicznej opakowań szklanych, choć na pierwszy rzut oka może wydawać się to paradoksem. Opakowanie typu PET zajmuje miejsce na wysypisku, natomiast nie ma negatywnego oddziaływania chemicznego na środowisko. Nawiasem mówiąc, z użytych butelek PET robi się (także w Polsce) pierwszej jakości elanę na garnitury. – Czy są opakowania, których nie można już przetworzyć? – Teoretycznie nie, ale coraz częściej produkowane są opakowania, których przetwarzanie jest bardzo trudne z tego względu, że składa się ono z wielu warstw, które należałoby oddzielić. We Francji są plastikowe butelki na piwo składające się właśnie z kilku warstw pełniących różne funkcje: jedna ma zachować walory zapachowe, inna jest odpowiedzialna za utrzymanie się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 45/2002

Kategorie: Ekologia