Karać brudasów

Trzy czwarte parków krajobrazowych nie realizuje swoich zadań

O tym, że o przyrodę trzeba dbać, wiemy wszyscy (choć z realizacją ekozasad bywa różnie). Ale troszczyć się o krajobraz? To najczęściej wydaje się postulatem z księżyca. Tymczasem krajobraz stanowi jedną z naszych największych i najbardziej niedocenianych wartości.
Zagraniczni turyści, jeśli zachwycają się w Polsce czymkolwiek, to przede wszystkim właśnie naszym krajobrazem – malowniczymi kwadratami pól, łąkami pełnymi kwiatów, naturalnymi brzegami rzek. Tę różnorodność na gwałt i przy ogromnych kosztach starają się odzyskać państwa Europy Zachodniej.

Co zagraża krajobrazowi?

Przede wszystkim niewłaściwe i nieodpowiedzialne zabudowywanie terenu. Oczywiście, trudno tego uniknąć, ale od nas zależy, czy to, co wybudujemy, będzie ozdabiać czy szpecić nasze otoczenie, a więc krajobraz. Dotyczy to zarówno obszarów wiejskich, jak i miejskich, oszpecanych budynkami pozbawionymi wdzięku albo niepasującymi do charakteru otoczenia. Nie ma usprawiedliwienia dla władz miejskich, które pozwalają na wybudowanie wieżowca ze szkła i stali w zabytkowym, nisko zabudowanym centrum.
To, czego robić nie wolno, ale czym coraz rzadziej się przejmujemy, to zabudowa korytarzy ekologicznych. Jakże często właściciel działki nie pojmuje, dlaczego nie może postawić domu ani pomieszczeń gospodarskich w danym miejscu. Zdarza się, więc że szczelnie grodzi dany teren, nie myśląc o tym, że w ten sposób odcina zwierzętom możliwość przemieszczania się. Zwierzęta chroni prawo, ale jak się okazuje, najczęściej jest ono niemrawe i zazwyczaj ustępuje wobec żądań człowieka.
Innym powszechnym grzechem wobec krajobrazu jest nasz – mówiąc delikatnie – niechętny stosunek do porządku. Ile razy jeżdżąc po Polsce, zachwycamy się ukształtowaniem terenu, a kiedy zbliżamy się do wiejskich zabudowań, widzimy na podwórkach karygodny bałagan, którego nie usprawiedliwia trudna sytuacja materialna mieszkańców posesji. Nie lepiej jest w polskich miasteczkach i miastach. To, czy wrzucimy papierek albo niedopałek do kosza, czy na ulicę, zależy od nas i nie ma co się usprawiedliwiać, że jesteśmy… narodem biednym, więc nie ma komu sprzątać.

NIK w krajobrazie

Teoretycznie o ochronę krajobrazu ma ustawowo dbać państwo. Dlatego w 1976 r. powstały pierwsze parki krajobrazowe: Suwalski i Wigierski. Dziś jest ich w Polsce 140 i zajmują około 7% powierzchni kraju. Ich zadaniem jest ochrona tego, co na danym terenie wartościowe i ważne z punktu widzenia krajobrazowego, kulturowego (zabytki, folklor) i przyrodniczego (pomniki przyrody, korytarze ekologiczne). W parkach krajobrazowych – w przeciwieństwie do narodowych – można prowadzić działalność gospodarczą (czyli eksploatować grunty rolne, lasy oraz uprawiać turystykę).
Dla przykładu Kozienicki Park Krajobrazowy (w tym roku obchodzi 20-lecie powstania) zajmuje 26 tys. ha puszczy z najcenniejszymi drzewostanami. To idealne miejsce na piesze lub rowerowe wędrówki. Ma aż dziewięć szlaków turystycznych. Na jego terenie znajduje się 15 rezerwatów przyrody i liczne pomniki przyrody.
W grudniu ubiegłego roku inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli sprawdzili, jak parki krajobrazowe funkcjonowały w latach 1999-2001. Ponad dwie trzecie skontrolowanych parków nie miało opracowanych obowiązkowych planów ochrony, będących podstawowym narzędziem w realizacji stawianych im zadań.
Niestety, okazało się, że łamanie zakazów obowiązujących w parkach krajobrazowych jest częstym zjawiskiem. Smucą informacje, że nie respektuje się prawa budowlanego zakazującego zabudowywania korytarzy ekologicznych. Doszukano się aż 664 nielegalnie postawionych budynków (w tym 361 domków letniskowych), 228 dzikich wysypisk śmieci, a w 74 miejscach bez zezwolenia wydobywano żwir i piasek.
Nie lepiej wygląda sprawa realizowania przez władze parków działalności naukowej, dydaktycznej, turystycznej czy rekreacyjnej. Niewystarczające było na przykład wyznaczenie, oznakowanie i opisanie ścieżek edukacyjno-przyrodniczych.
Ministerstwo Środowiska usprawiedliwia władze parków, mówiąc, że jest źle, bo nie ma pieniędzy, a nie kompetentnych ludzi. Czy jest szansa na to, że sytuacja się poprawi? Trudno powiedzieć, bo przecież brak pieniędzy to wymówka, która jeszcze przez lata może wszystko tłumaczyć. Raport NIK we wnioskach końcowych także nie daje wiele nadziei. Przypomina, bowiem, że realizacja wniosków poprzedniej kontroli była więcej niż skromna. Jeśli zatem sytuacja się poprawia, to tylko nieznacznie.


Największe i najpiękniejsze parki krajobrazowe
Parki Krajobrazowe: Puszczy Knyszyńskiej, Orlich Gniazd, Doliny Dolnej Wisły, Pogórza Przemyskiego, Popradzki, Nadmorski i Mazurski.

 

Wydanie: 2003, 38/2003

Kategorie: Ekologia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy