Według statystyk Interpolu, Warszawa stała się obok Berlina największym ośrodkiem dziecięcego seksbiznesu w naszej części Europy Większość z nas zapewne wyobraża sobie typowego seksturystę jako podstarzałego, łysiejącego mężczyznę, mającego problemy z nadwagą i odpychający charakter. Jednak z najnowszego raportu włoskiego oddziału ECPAT, czyli międzynarodowej organizacji pozarządowej działającej w 70 krajach na rzecz zwalczania dziecięcej prostytucji, pornografii i handlu dziećmi, dowiadujemy się, że typowy seksturysta XXI w. jest dobrze wykształcony, należy do klasy średniej i nie przekroczył trzydziestki. – To już nie jest klasyczny „obleśny facet” – wyjaśnia Marco Scarpati, prawnik i prezes włoskiego oddziału ECPAT. – Średnia wieku wynosi teraz 27 lat, a tanie linie lotnicze umożliwiają mu częste podróże. We Włoszech tego typu raporty zawsze wywołują spore zażenowanie, gdyż od kilku lat to właśnie mieszkańcy słonecznej Italii dominują wśród turystów szukających w egzotycznych krajach taniego seksu. Każdego roku 80 tys. Włochów przekracza granice w jednym tylko celu. W Kolumbii, Tajlandii, Kambodży czy na Ukrainie, wszędzie tam, gdzie bieda wpędza lokalną ludność w sytuację bez wyjścia, seksturyści szukają zakazanego owocu. Co prawda, zaledwie 3% z nich to pedofile, ale coraz niższa średnia wieku i rosnąca liczba kobiet musi budzić zaniepokojenie. – Dzisiaj jesteśmy najczęstszymi gośćmi w Kenii, gdzie 24% klientów prostytutek i nieletnich stanowią Włosi, a także w Kolumbii, na Dominikanie itd. – wylicza Scarpati. Obraz, który wyłania się z raportu ECPAT, jest o tyle niepokojący, że aż połowa seksturystów odwiedzających ten afrykański kraj nie wpadła na pomysł używania prezerwatyw. Większość z nich jednak nie zapomniała uwiecznić swoich przygód. Krótkie filmy najczęściej zrobione telefonami komórkowymi trafiają potem do internetu. Przecież ja im pomagam Sieć służy seksturystom także do jak najbardziej szczegółowego zaplanowania wycieczki w taki sposób, aby mogli oni ominąć różne utrudnienia, które mają służyć ochronie nieletnich. Dzięki umowom między ECPAT a rządami krajów, w których seksbiznes jest obecny na co dzień, np. do hoteli nie są wpuszczani niepełnoletni bez rodziców lub opiekunów. Rynek nie daje jednak za wygraną. Jak grzyby po deszczu powstają noclegownie przyjazne seksturystyce, taksówkarze, którzy nie chcą poddać się rządowym regulacjom, zawiozą każdego chętnego w miejsce, gdzie będzie już na niego czekać nastoletnia prostytutka. To jednak ostatnia rzecz, która zaprząta głowę seksturysty. Wychowany w kapitalistycznej rzeczywistości, lubiący wszystko racjonalizować przybysz z bogatej Północy tłumaczy sobie, że bez jego pieniędzy miałaby jeszcze gorzej. W końcu to on jej pomaga, umożliwia przetrwanie biedy. I nie samej tylko prostytutce przecież, ale także jej rodzinie. – Podczas tej podróży uprawiałem seks z 14-letnią dziewczyną w Meksyku oraz 15-letnią w Kolumbii. Wspieram je finansowo. Jeśli nie będą się ze mną kochać, to zapewne nie będą miały nic do jedzenia. Jeśli ktoś ma z tym problem, niech UNICEF je wyżywi. Słowa tego anonimowego amerykańskiego emerytowanego nauczyciela nie pozostawiają żadnych złudzeń. Seksturyści nie mają sobie nic do zarzucenia. Zresztą biznes to biznes. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, prawda? A interes kręci się nieźle. W programach wielu wycieczek, także tych biur, które uważane są za renomowane, znajdziemy np. ofertę masażu tajskiego. A obok masażu stóp czy relaksującego, każdy salon ma w ofercie pozycję special lub extra. Znajdziemy ją w każdym cenniku, gdzieś na samym dole. Jeszcze nie tak dawno pewien operator wycieczek oferował wakacje w Mongolii, gdzie według oficjalnych informacji, klienci mieli spędzać czas na konkursach wędkarskich. Jak dowiedział się włoski oddział ECPAT, była to tylko przykrywka, a jedyne, co firma zapewniała, to kontakty z nieletnimi… Panie lubią Kenijczyków Obok dominującego męskiego światka seksturystów dynamicznie rozwija się również jego damski odpowiednik. Kim jest więc seksturystka? – Świat kobiecego seksturyzmu nie jest jeszcze dobrze przebadany – przyznaje Marco Scarpati. Wiadomo jednak, że panie najchętniej kierują się w takie miejsca jak Kenia, Gambia czy Senegal oraz Jamajka, Dominikana i Kuba. Seksturystka najczęściej jest świetnie wykształconą, zarabiającą grubo powyżej średniej dojrzałą kobietą. Często można spotkać się z poglądem, że szuka ona w taki sposób romantycznej przygody i ciepła. Chce się poczuć atrakcyjna,
Tagi:
Bogusław Siemiątkowski









