Sikorka chętnie zrobi loda

Sikorka chętnie zrobi loda

Nastolatki dają swoje ciało, bo nic innego nie mają   Co piąty 15-latek i co dziesiąta jego rówieśniczka mają za sobą pierwsze kontakty seksualne. Wiek inicjacji seksualnej się obniża, ale w polskich domach ciągle jest tematem tabu. Popadamy w skrajności. Na jednym biegunie bezrefleksyjna seksualizacja coraz młodszych dzieci, na drugim – restrykcyjna nauka Kościoła, która utożsamia seks z grzechem, małżeńskim obowiązkiem i negacją antykoncepcji. W trudnej przestrzeni, która jest pomiędzy, gubią się i rodzice, i dorastające dzieci. Stringi dla dziewięciolatki „Wyjeżdżam z dziewięcioletnią córką na wakacje do Hiszpanii. Ona koniecznie chce mieć stanik i stringi, jak koleżanki z klasy. Wiecie, gdzie można je kupić?”, zapytała Marta na forum dla rodziców. W odpowiedzi mogła przeczytać kilka głosów oburzenia: „Szykujesz łakomy kąsek dla pedofila!”, „Dla dziewięciolatki stringi, dla 12-latki pigułka!”. Rozwinęła się dyskusja, z której wynika, że dziesięciolatki malują rzęsy i usta specyfikami specjalnie stworzonymi dla małych miss, perfumują się, noszą bluzeczki odsłaniające pępek z kolczykiem, buty na niewysokich obcasach, a trochę starsze farbują włosy i mają akrylowe tipsy. „U Chińczyka stringi można kupić za 5 zł. To nie majątek. Kupić i niech nosi”, zabrał głos ojciec 11-latki. „Ja swojej córce kupiłem stringi w różnych kolorach. W miejscu łączenia się tych sznureczków – od bioder i centralnego – mają fajne serduszka, które wystają spod biodrówek. Do tego kupiłem jej jasnoniebieskie biodrówki ze strzępieniami, bluzkę z frędzelkami odsłaniającą pępek i dziewczyna błyszczy.  Jeśli ona będzie się w tym dobrze czuła, to będzie pewniejsza siebie i więcej osiągnie. Mamy już wiek XXI, ciało przestało być czymś wstydliwym, a raczej stało się atutem. Także u małych dziewczynek!”. „Nowoczesny” ojciec nie był w tej liczącej 100 postów dyskusji odosobnionym orędownikiem zabawy w dorosłość i w dziecięcą imitację sexy kociaków. W ten sam nurt postrzegania rzeczywistości i konsumpcji wpisują się komercyjne kampanie. Popularna amerykańska firma odzieżowa Abercrombie & Fitch wypuściła na rynek kostiumy bikini dla małych dziewczynek, w których staniki mają wszyte gąbki imitujące kobiecy biust. Bikini z push-up znalazły się w dziale dla dzieci. Kalifornijska firma Bratz specjalizuje się w produkcji coraz popularniejszych na świecie lalek, które przedstawiają wielonarodową grupę nastolatek interesujących się modą, muzyką, chłopcami i wyglądem. Lalki ubrane są w bikini oraz seksowne, skórzane minispódniczki, a także botki na obcasach, kabaretki, boa z piór. W wyposażeniu mają też miniaturowe prostownice do włosów, lokówki i kosmetyki do makijażu. W reklamach telewizyjnych lalki „dziewczyny” siedzą w jacuzzi albo stoją bezczynnie lub mieszają drinki, podczas gdy „chłopcy” grają na gitarze lub trzymają deski do surfingu, są gotowi do działania. Nawet lalka Barbie jest teraz bardziej sexy niż 20 lat temu – powiększyła biust i napompowała usta. To tylko jeden z aspektów seksualizacji dzieci i młodzieży, a zwłaszcza dziewcząt, o której wspomina alarmujący raport Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego. Czym, zdaniem psychologów, jest seksualizacja? Działaniem rozpowszechnianym przez media, modę, przemysł rozrywkowy, reklamę, które prowadzi do postrzegania wartości osoby jedynie w kontekście jej atrakcyjności fizycznej, seksualnej. Osoba podlegająca seksualizacji staje się obiektem seksualnym gotowym na wszystko – ozdobą, przedmiotem seksualnego wykorzystania, a nie podmiotem zdolnym do podejmowania niezależnych działań i decyzji. Przy czym, co istotne w przypadku dzieci i młodzieży, seksualność jest narzucona tej osobie w sposób niewłaściwy, nieadekwatny do jej wieku. Niesie to wiele niebezpieczeństw, począwszy od seksualnego nadużycia, przemocy, prostytucji i pornografii, po oddzielenie sfery psychicznej od fizycznej, trudności w nawiązaniu trwałych więzi uczuciowych, brak akceptacji własnego ciała, zaniżenie samooceny, zaburzenia odżywiania związane z dążeniem za wszelką cenę do perfekcyjnego wyglądu*. Hard porno w trzeciej klasie podstawówki Wydaje się, że sformułowana przez amerykańskich psychologów definicja seksualizacji dzieci i młodzieży jest jasna, jednak w Polsce, gdzie 80% rodziców chciałoby jak najdłużej zatrzymać swoje dzieci w fazie niewinnego dzieciństwa, pojęcie to nabrało innego znaczenia. Podkreśla to Aleksandra Józefowska, edukatorka seksualna i trenerka, absolwentka pedagogiki UW, Szkoły Treningu i Warsztatu Psychologicznego Intra oraz podyplomowych studiów z seksuologii klinicznej w Wyższej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2014, 33/2014

Kategorie: Kraj