Skandal zamiast promocji

Skandal zamiast promocji

Po emisji filmu „Miliony na czarno” Francuzi boją się zatrudniać Polaków z Kolbuszowej – Czołem, Kolbuszowa! Nareszcie coś się dzieje na tej waszej stronie – gratuluje Qwerty, internauta z Francji, który obejrzał film o pracy Polaków na czarno. – Co w tym złego, że tam jesteśmy szczurami? Po powrocie do kraju są z nas paniska całą gębą – pisze inny z Polski. – Skończyła się praca dla Polaków w Paryżu – ubolewa Jasiuczupka. – Francuski właściciel legalnej firmy zlecał układanie płytek i malowanie ścian. Po filmie przestraszył się policji. Wraz ze mną wyleciało jeszcze sześć osób. – Widziałem na filmie durnych Polaków, którzy chwalą się do francuskich kamer, że robią na czarno – pisze inny internauta. Romans z Francją Przed świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku do Kolbuszowej w woj. podkarpackim zjechała ekipa czwartej co do wielkości francuskiej telewizji M6. Wszyscy byli zadowoleni, że powstanie film o korzyściach dla budżetu miasta płynących z pracy mieszkańców za granicą. Przy okazji miała to być darmowa promocja regionu i film o dzieciach, które z trudem znoszą rozłąkę z rodzicami. Kontakty kolbuszowsko-francuskie mają kilkunastoletnią tradycję. Zaczęły się w 1990 r. od zbiórki darów: lekarstw, których w naszym kraju dotkliwie brakowało, żywności, odzieży,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 13/2002, 2002

Kategorie: Kraj